Tomasz Mackiewicz zmarł we śnie
Doktor dr Frédéric Champly: "Stało się to zapewne w momencie, kiedy Tomek zasnął i nie odczuwał żadnego bólu."
1 / 4
Ostatnie chwile z Tomkiem Mackiewiczem Elisabeth Revol, która zdobyła z nim szczyt Nanga Parbat, zapamięta na pewno do końca życia.
Przyjaciółka nie wiedziała wtedy, że widzi Tomka po raz ostatni. Miała świadomość, że jest z nim bardzo źle. Wciąż jednak żyła nadzieją, że ekipa ratunkowa na czas wydobędzie Mackiewicza z lodowej pułapki.
Nie udało się. Mackiewicz został na górze.
Wokół jego śmierci pełno jest spekulacji i przypuszczeń. Sprawę rozjaśnia opinia lekarza, doktora dr Frédérica Champly, który pracuje w w zakładzie medycyny wysokogórskiej przy zespole szpitali regionu Pays du Mont-Blanc.
Lekarz przeanalizował to, co powiedziała Elisabeth. Choć Mackiewicza nie uznano jeszcze za zmarłego (wciąż jest „zaginiony), lekarz sugeruje, że najprawdopodobniej himalaista odszedł podczas snu.
Jego opinia na temat stanu zdrowia i przyczyn oraz okoliczności śmierci himalaisty wygląda następująco: