Książka Małgorzaty Halber Najgorszy człowiek na świecie odbiła się szerokim echem w mediach. W książce dziennikarka opowiedziała swoją smutną historię kobiety uzależnionej od alkoholu. Przyznała się do najbardziej skrytych myśli, opisała mechanizmy, które sprawiły, że nie umiała żyć na trzeźwo.

W rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Lifestyle Halber mówi o tym, z jakimi emocjami ludzie przyjmowali jej książkę:

– Ktoś do mnie pisał że, np. jego syn jest uzależniony i że on starał się przez całe życie to zrozumieć. Czytał różną literaturę i nic mu nie dało takiej perspektywy zrozumienia osoby uzależnionej jak moja książka. Było dużo podziękowań. Większość osób, która do mnie pisała, to w ogóle nie były osoby uzależnione. Wiadomości zaczynały się tak Ja też jestem najgorszym człowiekiem na świecie i strasznie ci dziękuję za to, że tak szczerze to wszystko opisałaś. To naprawdę zrobiło na mnie wrażenie. Mogę powiedzieć sobie, że zrobiłam coś dobrego. Odczuwałam wdzięczność. Wciąż mnie to się w głowie nie mieści. Do mnie nie dochodzi jeszcze, że w ogóle napisałam książkę – mówi dziennikarka.

Okazuje się, że dzięki książce Halber znalazła też nowe zajęcie. Jest nim praca w Rock Radiu.

Mikołaj Lizut, który przeczytał moja książkę, zaprosił mnie do Rock Radia jako gościa do audycji Ranne Kakao. Po dwóch tygodniach zaprosił mnie do swojej audycji do TOK FM i w trakcie tej audycji powiedział: A słuchaj, czy nie chciałabyś prowadzić poranka „Rannego Kakao? – wspomina Halber.

– Byłam zszokowana. Media to nie jest środowisko, w którym bym się odnalazła. Raczej lubię sobie pójść na bazar, posłuchać osób, które mówią same do siebie, przebierając odzież używaną, popatrzeć z mamą na koty, które przychodzą. Już mam tego trochę dosyć, bo to jest jednak dość specyficzny świat, który gdzie starałam się opisać i który jest wyjątkowo nieżyczliwy osobom interesującym się poezją i pęknięciami między płytami chodnikowymi, czyli mnie – tłumaczy autorka książki.

Halber mówi, jak przyjęto jej książkę o alkoholizmie