Wrześniowy numer amerykańskiego Vogue od lat uchodzi za ten najważniejszy w całym roku. Zaszczyt pozowania na okładce czasopisma przypadł Jennifer Lawrence.
– Odkąd byłam mała wiedziałam, czego chcę. Chciałam być mamą, lekarzem i mieszkać w Kentucky. Ale zawsze też wiedziałam, że będę sławna. Bóg jeden wie, jak to opisać. Kładłam się w łóżku i się zastanawiałam: „Będę lokalną gwiazdą telewizyjną? A może mówcą motywacyjnym?”. Nie miałam wizji, wiedziałam, że to się po prostu stanie. Byłam dziwakiem. Nie byłam mądrzejsza od innych dzieci. Miałam w sobie jakiś taki dziwny niepokój. Nie znosiłam przerw i wycieczek szkolnych, a imprezy bardzo mnie stresowały – wyznała.
Jenn przed wyjściami stresuje się nadal, ale za tą swoją „dziwaczność” jest kochana przez wielu. Na tle innych gwiazd wyróżnia się luzem, skromnością i dużą spontanicznością.