Joe Biden musiał oddać swojego psa. Prezydent jest załamany
Owczarek niemiecki Commander dotychczas mieszkał w Białym Domu

Oczywiście każdego interesuje kto mieszka w Białym Domu, jednak zawsze największą sensację wzbudzają… pupile rodzin prezydenckich. Od dziesięcioleci czworonogi były ważnym elementem każdej prezydentury. Jednak dopiero teraz udokumentowano, że niestety pies prezydenta… został usunięty z Białego Domu.
Joe Biden zajada pizzę z żołnierzami w Polsce
Commander ukochany owczarek niemiecki Joe Bidena zaatakował agentów tajnych służb co najmniej dwadzieścia razy. W dokumentach uzyskanych przez CNN zawarte są informacje jedynie o pogryzieniach ochrony, jednak do incydentów dochodziło również z innym personelem Białego Domu.
Niecodzienna sytuacja została ujawniona w nowych, wewnętrznych dokumentach Secret Service. Commander zaatakował minimum 24 razy, a w 10 przypadkach poszkodowani wymagali leczenia. Agresywny Commander gryzł w ramiona, dłonie, nogi, a nawet brzuch.
Agresywny pies Joe Bidena
Do incydentów doszło nie tylko w Białym Domu, Comander zaatakował wielokrotnie w dwóch domach rodziny Bidenów w Delaware… a także podczas wycieczek do Nantucket i Camp David.
Joe Biden spadł z roweru. Śmiechom nie ma końca
W miesiącach poprzedzających usunięcie psa, tajne służby prezydenta, wydały ostrzeżenie w wewnętrznej notatce. W ostrzeżeniu stwierdzono, że agenci Secret Service „muszą wykazać się kreatywnością, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo osobiste”.
Dziś Commander mieszka z przyjaciółmi rodziny Bidenów w Delaware… a Bidenowie według doniesień czują się „okropnie” i są „załamani” sytuacją.