Katarzyna Dowbor ujawnia szokujące kulisy swojego zwolnienia! „Wszystko trwało 15, może 20 minut”
"Na rozmowę do dyrektora Miszczaka zostałam wezwana SMS-em..."
Na początku maja media obiegła druzgocąca wieść – Katarzyna Dowbor nie będzie już prowadzić programu „Nasz nowy dom”. Dziennikarka za pośrednictwem Instagrama, osobiście poinformowała fanów i media, że rozstaje się z programem, podkreślając, że nie jest to jej decyzja, a zmiany zarządził Edward Miszczak:
Drodzy, moja przygoda z ukochanym programem „Nasz Nowy Dom” właśnie się zakończyła. Podziękowano mi za współpracę. Dziesięć lat temu rozstała się ze mną TVP po trzydziestu latach pracy. W tym roku obchodzę czterdziestolecie pracy zawodowej i podziękowano mi za współpracę z Polsatem. Nowe szefostwo, nowe porządki… i to odmładzanie wszystkiego i wszystkich – napisała, dodając w sekcji komentarzy: – Kochani, to nie była moja decyzja. Jest mi bardzo przykro…
Jakiś czas później przedstawiono rzekome powody zwolnienia Dowbor – według osoby z produkcji programu, głównym powodem zwolnienia miały być problemy zdrowotne Katarzyny Dowbor oraz „wyczerpujący emocjonalnie i fizycznie” format programu. Dziennikarka szybko jednak zdementowała te pogłoski, zapewniając, że jest w pełni sił.
Kulisy zwolnienia Katarzyny Dowbor! „Dyrektor Miszczak długo BIŁ SIĘ z myślami”
Katarzyna Dowbor ujawnia szokujące kulisy swojego zwolnienia
Teraz w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”, Katarzyna Dowbor ujawniła kulisy swojego zwolnienia. Okazuje się, że cały proces przebiegł błyskawicznie, a jedynym okazanym jej szacunkiem po tylu latach pracy był… bukiet kwiatów od Edwarda Miszczaka:
Poczułam się upokorzona, dostałam komunikat, że spowalniam ten pociąg. Nie mając argumentu dotyczącego moich umiejętności zawodowych, zastosowano taki – nieprawdziwy – że nie daję rady fizycznie i psychicznie. Myślę, że właśnie o upokorzenie chodziło. Ale dostałam od dyrektora Miszczaka ogromny bukiet kwiatów. Wszystko trwało 15, może 20 minut. Na rozmowę do dyrektora Miszczaka zostałam wezwana SMS-em. Rozmowa była prowadzona w asyście mojej pani producent, producenta z Polsatu i dyrektora Constantin Entertainment, firmy produkującej program. Oni byli w szoku nie mniejszym niż ja. Producentka miała w oczach łzy.
Następnie dziennikarka przyznała, że po 10 latach prowadzenia programu, w którego włożyła całe serce, wciąż nie może się przyzwyczaić, że jej przygoda z „Nasz nowy dom” dobiegła końca:
Jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że to jest przeszłość. Że to zostało przez kogoś zakończone. Mnie się ciągle wydaje, że się obudzę i każą mi przyjechać na zdjęcia. Muszę się pogodzić, że to bez powrotu. Muszę się nauczyć żyć bez tego programu.
TeleKamery 2023: „Nasz nowy dom” ze statuetką, ale… ani słowa o Katarzynie Dowbor!