Ireneusz Bieleninik od lat 90. współpracuje z mediami. Zaczynał w częstochowskim Radiu Marconi, a następnie
w oddziale RMF FM w Częstochowie. Następnie przeszedł do Radia ZET, gdzie prowadził poranną audycję oraz dzwonił do słuchaczy i ich wkręcał.

Ireneusz Bieleninik o powrocie do telewizji i „czystkach” Edwarda Miszczaka (WIDEO)

Ireneusz Bieleninik dołączył do „Pytania na śniadanie

Następnie zaczął swoją przygodę z telewizją. Od 1999 do 2009 prowadził program „Siłacze”, a po tym został królem teleturniejów, prowadził m.in. Fabryka gry, No to gramy!, Salon gier, Graj o raj, Tele Gra, Trele morele. Był też prezenterem TVN Turbo, gdzie prowadził „Szkoła Auto”. Natomiast na ponad 10 lat zniknął z TVN i rzadko można go było spotkać na warszawskich salonach, aż do teraz.

Ireneusz Bieleninik o swoim zniknięciu z telewizji: „ZMUSZONO mnie do odejścia. Komuś podpadłem!”

Dziś wyszło na jaw, że Ireneusz Bieleninik wraca do telewizji, a dokładnie do Telewizji Polskiej. Dziennikarz dołączy do grona nowej ekipy „Pytanie na Śniadanie”. Cieszycie się?

W rozmowie z Plotkiem Bieleninik zdradził, że zamierza realizować materiały w terenie:

Zrobiłem już jedną rzecz dla „Pytania na Śniadanie” i czekam na kolejne zlecenia. Myślę, że tak się to potoczy, że będzie to dłuższa współpraca. (…) Moim zdaniem, ja będę od zadań specjalnych. Jak będzie na przykład trudny temat na żywo daleko w terenie, to wchodzę i go robię. Na pewno cieszę się na to wyzwanie i czekam, co przyniesie ciekawego – powiedział w wywiadzie dla Plotka.

 

 

W ubiegłym roku Ireneusz Bieleninik pierwszy raz od dłuższego czasu pojawił się na show-biznesowym evencie – poprowadził charytatywny Bal Fundacji Braci Collins. Reporter Kozaczka zapytał prezentera, jak dziś wygląda jego życie z dala od telewizyjnych ekranów:

Sam sobie zazdroszczę, mam zaj*biste życie. Naprawdę cudownie – robię to, co uwielbiam robić od lat. Jestem wziętym konferansjerem, niektórzy mówią, że za tanim, ale co zrobić. I tak mam satysfakcję z tego, co robię, robię to dobrze. (…) Spotykam się z fajnymi ludźmi, cudownie. Miałem wypadek rowerowy, przeżyłem i jest zaj*biście.

Ireneusz Bieleninik o swoim zniknięciu z telewizji: „ZMUSZONO mnie do odejścia. Komuś podpadłem!”

scena z: Ireneusz Bieleninik, fot. AKPA

Ireneusz Bieleninik po latach wyznaje: „Zmuszono mnie do odejścia z telewizji, komuś podpadłem!”

scena z: Ireneusz Bieleninik, fot. Podlewski/AKPA

scena z: Ireneusz Bieleninik, fot. Piętka Mieszko/AKPA