Kolejny pracownik wspomina pracę z Kingą Dobrzyńską. Miał usłyszeć, że jest „NIEUKIEM I DEBILEM”
Poinformowała mnie słowami: "ze mną proszę Pana się nie zaczyna".

Na początku tego roku Telewizja Polska przeszła prawdziwą rewolucję, a w tym „Pytanie na śniadanie”. Ze śniadaniówki zwolniono prawie wszystkich prowadzących: Małgorzatę Tomaszewską, Katarzynę Cichopek, Macieja Kurzajewskiego i Idę Nowakowską.
Kinga Dobrzyńska straszyła pracowników?
Szybko okazało się, że zmiany wprowadzone przez nową szefową Kingę Dobrzyńską nie przypadły widzom do gustu, co dało się odczuć w związku z dużym spadkiem oglądalności śniadaniówki. Kilka dni temu Dobrzyńska wdała się w dyskusję z użytkownikami Facebooka, którzy wyrazili swoje niezadowolenie ze zmian. Nowa szefowa „PnŚ” pozwoliła sobie na uszczypliwy komentarz, który uderzył w byłych prowadzących:
Widocznie poziom dzisiejszego pytania za trudny! Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś kim się nie jest! Dobrego dnia” – odpowiedziała na jeden z krytycznych komentarzy, obrażając Idę Nowakowską i Tomasza Kammela.
Jej skandaliczną wypowiedź skomentowała Nowakowska, która w rozmowie z Pudelkiem nie kryła swojego rozgoryczenia:
„Nie mam zwyczaju wypowiadać się na temat innych, ale trudno pozostawić powtarzające się obelgi bez komentarza, bo wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą. Kinga do ostatniej chwili, zanim została szefową „Pytania na Śniadanie” udawała moją dobrą koleżankę, chwaliła i podkreślała mój dorobek i profesjonalizm, proponując udział we wspólnych projektach, dlatego jej obraźliwe słowa na mój temat są dla mnie teraz zaskoczeniem. Próba niszczenia przez Kingę wizerunku koleżanki z pracy nie świadczy dobrze o jej profesjonalizmie i uczciwości dziennikarskiej. Bardzo się na niej zawiodłam, ale też wiem, że często emocje biorą górę, i mimo wszystko wierzę, że kiedyś zdobędzie się na odwagę, żeby zadzwonić do mnie z przeprosinami”.
Jak się okazuje, Kinga Dobrzyńska ma wielu wrogów. Teraz przygodę x szefowej programu śniadaniowego wspomina a Marcin Janusek, ekspert z zakresu kosmetologii i medycyny estetycznej.
Pracownicy „Pytania na Śniadanie” doskonale potrafią rozładować w człowieku stres i zarzucić od czasu do czasu jakimś żarcikiem, a przesympatyczna pani w kawiarni potrafi doskonale zagadać człowieka, tak aby nie myśleć, że zaraz oglądać nas będą ludzie przed telewizorami w domach. Zawsze powtarzałem, że miejsce tworzą ludzie – zaczął swój wspis na Facebooku.
Zauważa, że nowi prowadzący Joanna Górska i Robert Stockinger nie są przygotowani do prowadzenia śniadaniówki:
„Prowadząca „PnŚ” na wizji zażartowała o mroczkach w oczach, co jeszcze, wówczas nie wiedząc, dało ogniwo zapalne dla Pani Kierownik Kingi Dobrzyńskiej siedzącej wówczas u siostry w Londynie przed telewizorem. Wszystko poszło o okulary ochronne, które według certyfikacji unijnej sprzętu nie są wymagane. Zabieg został przede wszystkim zaprezentowany również pokazowo. Jak tylko zeszliśmy z wizji przybiegła do mnie wystraszona wydawczyni pytając o zabieg oraz certyfikację sprzętu. Ponieważ, jak usłyszałem, zadzwoniła wścieła szefowa. Zostałem zapytany, czy może przekazać telefon pani Kindze Dobrzyńskiej, ponieważ Pani Kinga chciała wyjaśnić pewne kwestie, na co oczywiście się zgodziłem. Po chwili prowadząca „PnŚ” wychodząc ze studia rozmawiając z kimś przez telefon powiedziała „dobra, kur**, nie rób dramy, nic się nie stało”. Domyśliłem się, że był to już telefon od p. Dobrzyńskiej”.
Następnie wspomina, że kiedy wyszedł ze studia, otrzymał połączenie z nieznanego numeru i nieznajoma osoba zaczęła go obrażać:
Na dzień dobry usłyszałem krzyk w moją stronę i szereg bardzo niekulturalnych epitetów. „Co pan zrobił? Jest pan nieudaczony, kto na to pozwolił…” – mówi Marcin Janusek.
Uważa, że to Kinga Dobrzyńska straszyła mężczyznę prokuraturą: „Pani Kinga Dobrzyńska, wyrywając ponownie słuchawkę siostrze, poinformowała mnie słowami: „ze mną proszę Pana się nie zaczyna, chyba, że chce Pan kiepsko skończyć, bo chyba wie Pan kim ja jestem!”.
Sytuacja zrobiła się dla mnie jako gościa dość niezręczna, a z ilością idących w moją stronę epitetów mój wspólnik siedzący obok rozłączył rozmowę – opowiedział.
marszałek rotacyjny | 3 lipca 2024
głpie cuchnące babsko
... | 29 czerwca 2024
Ta kobieta zepsuła ten program. Szkoda. Kiedyś oglądało się miło.