Krystyna Mazurówna zapowiada się na jedną z barwniejszych postaci nadchodzącego sezonu.

Tancerka i choreografka, którą już dziś wieczorem zobaczymy w Polsacie, w show Tylko taniec, ma bardzo bogatą przeszłość, o której chętnie opowiada.

Pisaliśmy już o hobby Mazurówny – kolekcjonowaniu mieszkań. Teraz kilka słów o jej życiu uczuciowym:

Próbowałam różnych związków. Najpierw miałam dziecko bez ślubu. Później uległam prośbom taty i zawarłam małżeństwo, które było największym błędem w moim życiu. Następnie żyłam 7 lat na kocią łapę z Wackiem Kisielewskim – wspomina jurorka.

A potem przyszły paryskie lata:

W końcu wcieliłam w życie stare burżuazyjne wzory. Mąż Francuz, szczupły, dzieci, pies, kot, dom na wsi i mieszkanie w Paryżu. I tak mnie to znudziło, że jednego dnia rzuciłam wszystko. Zostawiłam wszystko łącznie z psem, kotem i dwójką dzieci.

Mazurówna kochała pasjami, ale starała się grać fair:

Swoich mężczyzn nie zdradzałam, co można uznać za pewien sukces. Ale jak spodobał mi się ktoś inny, mówiłam do partnera: musimy się rozstać, bo będę cię zdradzać. Teraz cieszę się życiem starego kawalera, bo jest to najwygodniejsze. Może najbardziej egoistyczne, ale skoro dzieci są już dorosłe, to już właściwie nie mam obowiązków – kwituje Mazurówna.

Czytajcie więcej: Pascal wraca do telewizji

\"Krystyna