Na portalu Rzeczpospolitej znaleźliśmy wywiad z Hugh Laurie. Dość długi, wciągający i – rzecz jasna – zabawny.

Dowiadujemy się z niego na przykład, jak aktor radzi sobie z popularnością:

– Jestem strasznie podejrzliwy, co oznacza, że z wielką nieufnością podchodzę do takich rzeczy, jak sukces, sława itp. – mówi Laurie. – Dlatego nie ruszają mnie te wszystkie teksty, jakim to jestem „najlepszym lekarzem telewizyjnym”, „najseksowniejszym lekarzem” albo, co ostatnio wyczytałem – „lekarzem, którego widzowie najchętniej zobaczyliby w bokserkach”. Dziwi mnie to, że sukces tego serialu zawraca ludziom w głowach.

Laurie dodaje, że dziwi go nagłe zainteresowanie ze strony kobiet:

– Czy pan wie, ile listów dostaję od kobiet, które piszą do mnie, że zajmą się mną tak dobrze, że nie będę czuł bólu mojej nogi? Taka reakcja jest dla mnie czymś nowym. Po filmie „Stuart Malutki” nie dostawałem listów z propozycją „Zajmę się pana małą myszką”. Czasem mam wrażenie, że ludzie tracą kontakt z rzeczywistością.

Cały wywiad z aktorem znajdziecie tutaj.

\"\"