Doda wspomina swoją "legendarną przemowę" z 2017 roku

Na początku lutego zrobiło się głośno o rzekomym skandalu na gali Bestsellery Empiku 2022, w trakcie którego nie dano Dodzie wygłosić przemówienia, które przygotowała z okazji odebrania nagrody za film „Dziewczyny z Dubaju”.

Jednocześnie kilka lat wcześniej, w trakcie Wielkiej Gali Gwiazd Plejady 2017, podczas której piosenkarka odebrała nagrodę Supergwiazdy Plejady, Doda uraczyła wszystkich długą przemową, gdzie w mocnych słowach odniosła się do ciemnych stron show-biznesu, hejtu oraz swoich początków w drodze na szczyt.

SKANDAL na Bestsellerach Empiku?! Nie pozwolili Dodzie wygłosić przemówienia

Doda wspomina swoją „legendarną przemowę” z 2017 roku. Ma już niemal 3 miliony wyświetleń

Teraz na Instagramie, Doda podlinkowała swoją „legendarną przemowę”, jednocześnie chwaląc się, że przekroczyła już prawie 3 miliony wyświetleń.

IG: dodaqueen

W opublikowanym na YouTubie wideo, zaraz po odebraniu nagrody, już na wstępie gwiazda nawiązała do swoich trudnych początków:

Bardzo dziękuję wszystkim za tę fantastyczną nagrodę. Jak miałam 15 lat, to wchodziłam do polskiego show-biznesu. Dorastałam na waszych oczach, przeżywałam wzloty i upadki, sukcesy i porażki. Zazdroszczę pani Beacie (Kozidrak, również została nagrodzona – przyp. red), że tak super wspomina swoje czasu, ja nie miałam tak łatwo. Teraz, jako dorosła kobieta, mogę podzielić się z Wami różnymi przemyśleniami. Moje życie nie było usłane różami. Ja nie miałam łatwo od samego początku. Jako nastolatka udzieliłam pierwszego wywiadu dla największej polskiej gazety, ugościłam panią w swoim domu. Następnego dnia przeczytałam słowa, których nigdy w życiu nie wypowiedziałam. Ten wywiad miał na celu zdyskredytować moją osobę. Pewnie na moim miejscu każdy by się poddał, ale ja postanowiłam zostać sobą w świecie, w którym trudno szukać słowności i prawdy. Na ponad pół miliona publikacji na mój temat jedynie 30% z nich jest zgodna z prawdą?

W swoim przemówieniu Doda nie zapomniała wspomnieć o ukochanych rodzicach, którzy od samego początku gorąco kibicowali jej i wspierali w trudnych chwilach:

Kiedy debiutując przyjechałam z Ciechanowa do Warszawy, nie miałam nic poza marzeniami i wielką odwagę, by je spełniać. Gdyby stały za mną wielkie pieniądze i znajomości, to może oszczędzono by mi permanentnej krytyki, ale bogaty tata nie sypnął groszem, lecz sprzedał swój ostatni kożuch, żeby kupić mi fortepian, żebym mogła się uczyć. Moja mama powiedziała mi: im będziesz chciała być lepsza, tym bardziej będą Cię ciągnąć za spódnicę do tyłu. Ale ja nie chciałam być coraz gorsza. Więc zmieniłam spódnice na zbroję i noszę ją do dziś, dziękuję Ci mamo. Kocham swoją rodzinę, uczę tego swoich fanów, że rodzina jest najważniejsza, zawsze będę jej bronić, nawet za cenę bana w telewizji, ja też wiem co to jest cenzura od lat.

Następnie piosenkarka podkreśliła, że bardzo szybko niesłusznie przypięto jej łatkę skandalistki:

Musiałam zmierzyć się z różnymi stereotypami i szufladkami, w które próbowano mnie wrzucić. Musiałam zdać test Mensy i pokazać, że mam te 156 IQ, żeby udowodnić, że nie jestem głupią blondynką, potem musiałam wygrać Słowika Publiczności na Festiwalu w Sopocie, żeby ktoś zauważył, że umiem śpiewać, kiedy zagrałam ponad 1000 koncertów, nie dało się podważyć miłości moich fanów, ale z łatwością przypięto mi łatkę skandalistki. Mówienie prawdy, nieuginanie karku, kiedy ktoś nas atakuje, a przede wszystkim spontaniczne zachowanie raczej nie jest skandaliczne. Jestem symbolem zdrowego, sportowego trybu życia. Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem lojalnym przyjacielem i że na każdy grosz zapracowałam sama. Tym chętnie pomagam innym potrzebującym. Czy jestem skandalistką? Nie, wręcz przeciwnie. Apeluję do Was, koledzy i koleżanki: wspierajmy się, jak tylko możemy! I szanujmy się, bo hejt równa się słabość.

Doda nawiązała też do sytuacji na festiwalu w Cannes w 2017 roku, gdy do sieci trafiło amatorskie nagranie wykonane przez Agnieszkę Jastrzębską, na którym uwieczniono Dodę odepchniętą przez festiwalową hostessę, z którą wokalistka chciała zrobić sobie zdjęcie. Doda skrytykowała reporterkę za próbę jej publicznego ośmieszenia i podziękowała innym dziennikarzom za ich rzetelność i przyjazne nastawienie:

Pewna dziennikarka zza bramkami czerwonego dywanu nagrywała moją dezorientację. Byłam pierwszy raz w tej nowej roli. Czy to grzech się uczyć?! [Potem dziennikarka – red.] wysłała ten film jako donos do Polski, uważając to za największy sukces w swojej delegacji w Cannes. Czy wygenerowanie skandalu na najniższym poziomie tam, gdzie go nie ma, i z premedytacją przeinaczania faktów, by obśmiać swoją koleżankę [byłyśmy kiedyś koleżankami – wtrąc.] jest godne? Czy tak robi kobieta kobiecie, Polka Polce? Na szczęście na rynku jest gro fantastycznych i przyjaznych ludzi mediów, którym daleko jest od prowincjonalnego myślenia. Patrzą globalnie, nie mają w sobie zawiści i zazdrości. I to Wam chciałabym dedykować tę nagrodę.

Jej przemówienie spotkało się ze sporym aplauzem ze strony publiczności i do dziś jest wspominane jako mocna krytyka ciemnych stron show-biznesu, powielania fałszywych informacji i wszechobecnego hejtu.

Doda w mocnych słowach broni Antka Królikowskiego! „Już kur**a WYSTARCZY”