Leon Myszkowski – można nie skojarzyć, wszak nosi nazwisko ojca, a nie słynnej matki, Justyny Steczkowskiej. Zapewne jednak kwestią czasu jest moment, w którym będzie rozpoznawany co najmniej tak, jak jego rodzice.

14-letni Leo chyba marzy o karierze youtubera, bo założył własny kanał, o czym zresztą już pisaliśmy.

Nastolatek chwali się w sieci swoimi kulinarnymi umiejętnościami. Nie obywa się bez małych wpadek – w najnowszym odcinku, podczas przygotowywania łososia, filet omal nie zniknął pod grubą pierzyną pieprzu. Leon szybko pozbył się nadmiaru przyprawy, ale i tak można podejrzewać, że na rybie zostało dużo więcej, niż planował młody kucharz.

Mimo wszystko trudno nie docenić tego, że taki młody chłopak ma tak wspaniałą pasję i chce się nią dzielić. To zapewne dobry początek błyskotliwej kariery. Nazwisko, wygląd, obycie z kamerą – to wszystko już jest. Reszta przyjdzie z czasem, podobnie jak odpowiedni kontrakt. O ile już nie przyszedł, bo nastolatek używa już przypraw jednej marki… Przywiązanie?

&nbsp

Leon Myszowski, syn Justyny Steczkowskiej, wyrasta na gwiazd

Leon Myszowski, syn Justyny Steczkowskiej, wyrasta na gwiazd

Leon Myszowski, syn Justyny Steczkowskiej, wyrasta na gwiazd