Na czerwonym dywanie w makijażu pokazują się wszyscy, panie mają jego „uporczywą” wielowarstwową powłokę, a panowie też spoglądają w obiektywy spod warstwy podkładu i pudru.

Lily Cole szokowała nieraz, zwykle swoją oryginalną buzią. I tym razem, jak pojawiła się na czerwonym dywanie rozpętało się zainteresowanie jej buźką. Tabloidy dociekały: „Czy nie zapomniałaś czegoś Lily?”, chodziło oczywiście o sceniczny makijaż, bo modelka wybrała jego minimalistyczną wersję, bo róż, tusz do rzęs i błyszczyk, to dla większości za mało, by pojawić się przed ścianą paparazzi.

Dla Lily mniej znaczy lepiej, ładniej też?

&nbsp
Lily Cole na czwerwonym dywanie bez makijażu (FOTO)

Lily Cole na czwerwonym dywanie bez makijażu (FOTO)

Lily Cole na czwerwonym dywanie bez makijażu (FOTO)