Magic Johnson był w latach 80. ikoną wszystkich młodych koszykarzy za oceanem. Doskonały zawodnik, jeden z najlepszych w NBA, wycofał się ze sportu w 1991 roku, gdy okazało się, że jest nosicielem wirusa HIV.

Dziś o Johnsonie mówi się głównie przez pryzmat jego działalności edukacyjnej i charytatywnej – były koszykarz prowadzi fundację, która wspiera chorych na AIDS. Ostatnio Magic wrócił do mediów za sprawą swego 20-letniego syna, Earvina „EJ” Johnsona III.

W wieku 13 lat chłopak oświadczył ojcu, że jest homoseksualistą. Jak zapewnia były sportowiec, od tamtego czasu nieustannie wspiera syna. Zwłaszcza w sytuacjach, gdy EJ bywa atakowany na forum publicznym.

– Tak bardzo kocham mojego syna – powiedział w ostatnim wywiadzie dla TZM Johnson. – Jest moim oczkiem w głowie. Od samego początku mówiłem mu, że nic się nie zmienia, że pomogę mu przejść przez wszystko. Podkreślałem, że wielu ludzi będzie mu sprzyjać. Oczywiście przestrzegałem, że niektórzy tego nie zrozumieją. Powiedziałem mu wówczas, by pamiętał, że zawsze może porozmawiać ze mną albo z matką, a my na pewno pomożemy mu przejść przez trudny czas – opowiada koszykarz.

Były koszykarz mówi, że było mu łatwiej zrozumieć problemy syna przez to, że w związku z nosicielstwem wirusa HIV spotykał się i wspierał osoby wywodzące się ze środowisk homoseksualnych:

– Od dawna kontaktuję się z ruchem gejowskim, z powodu HIV i AIDS – mówi Johnson. – Poznałem młodych ludzi, którzy nie mogą przyznać się do swojej orientacji, którzy nie mogą powiedzieć rodzicom, żyją w strachu. Mój syn jest taki, jak oni, mam nadzieję, że ludzie zaczną to rozumieć. Mamy rok 2013. Powinniśmy przestać dyskryminować tych ludzi i zacząć ich wspierać. Myślę, że wielu ciemnoskórych młodych ludzi chciałoby powiedzieć otwarcie, kim są – podkreślił były sportowiec.

Magic Johnson: Nosicielstwo HIV zbliżyło go do syna

Magic Johnson: Nosicielstwo HIV zbliżyło go do syna