Maja Bohosiewicz wspomina swój KOSZMARNY ślub! „Doczołgałam się do ołtarza…”

Maja Bohosiewicz w Sylwestra 2018 poślubiła Tomasza Kwaśniewskiego. Wówczas było głośno o ich hucznym weselu w stylu „Wielkiego Gatsby’ego”. Dziś Maja i Tomasz wciąż są szczęśliwym i kochającym się małżeństwem, co nie jest aż tak częstym zjawiskiem w show-biznesie. Para doczekała się dwójki dzieci, a Maja ilekroć jest pytana na Instagramie o swojego męża, zawsze wypowiada się o nim w samych superlatywach. Choć ślub Mai i Tomasza odbił się szerokim echem w mediach, okazuje się, że celebrytka wcale nie wspomina go dobrze. Najpiękniejszy dzień w życiu był dla niej… prawdziwym koszmarem!

Maja Bohosiewicz o podziale wydatków w związku: „50/50 nie zawsze jest fair”

Maja Bohosiewicz wspomina ślub z Tomaszem Kwaśniewskim. Nie dotarła na własne wesele

Bohosiewicz w ramach podcastu „Strip Talk z Gwiazdami” porozmawiała z reporterem Pomponika o swoich wspomnieniach ze ślubu. Okazuje się, że ceremonia, która dla wielu jest najważniejszym dniem w życiu, dla niej była tym najbardziej nieudanym. Celebrytka ledwo trzymała się na nogach ze względu na chorobę i nie dała rady pojawić się na własnym weselu. Gdy goście bawili się w najlepsze, ona leżała w łóżku i marzyła o tym, by wyzdrowieć:

Ja byłam po prostu chora. Najbardziej chora w całym moim życiu. Zamiast na makijaż, pojechałam na pogotowie, żeby dostać kroplówkę, więc doczołgałam się do ołtarza, przyjęłam i poszłam z powrotem przykryć się kocykiem. Nie byłam na swoim weselu de facto – wyznała.

Pomimo, że choroba zrujnowała jej ślub, Maja przyznała, że nie zamierza odnawiać przysięgi małżeńskiej i organizować drugiej ceremonii, choć „drugi ślub” jest obecnie gorącym trendem wśród wielu gwiazd i celebrytów. Bohosiewicz oświadczyła, że nie widzi sensu ponownego przeżywania ślubu, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogromne koszta organizacji tego typu imprezy.

Maja Bohosiewicz świętuje 40. urodziny męża. Fani: „SKOPIOWANE od Klaudii Halejcio!” (WIDEO)