Małgorzata Lewińska po latach ujawnia, dlaczego po wielkim sukcesie „Lokatorów” zniknęła z telewizji
"Wbrew temu, co się o mnie pisze, nigdy nie zrezygnowałam z aktorstwa".
Małgorzata Lewińska przez lata była jedną z czołowych aktorek. Grała w najpopularniejszych serialach tj. „Lokatorzy”, czy „Sąsiedzi”, gdzie wcielała się w rolę Patrycji Cwał-Wiśniewskiej. Nagle zniknęła z telewizji. Teraz po latach w najnowszym wywiadzie zdradza, co działo się z nią przez ten czas.
Pamiętacie serial „Lokatorzy”? Małgorzata Lewińska powróciła na salony. Zachwyciła wyglądem
Co działo się z Małgorzatą Lewińską?
Małgorzata Lewińska przyznaje, że jest zbulwersowana nagłówkami portali plotkarskich, bo tak naprawdę nigdy nie zrezygnowała z aktorstwa:
Wbrew temu, co się o mnie pisze, nigdy nie zrezygnowałam z aktorstwa. Cały czas byłam i wciąż jestem aktywna zawodowo. Może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale ten zawód ma wiele kolorów i można go uprawiać na mnóstwo sposobów – podkreśliła.
Potwierdza, że skala jej popularności w mediach się zmieniła, ale nie dlatego że urodziła dzieci, jak sugerują niektóre portale, tylko dlatego, że zakończyli się „Sąsiedzi”.
Potem nie wskoczyłam od razu w inną produkcję telewizyjną – wyznaje.
Tłumaczy, że było jej mniej na ekranie, ale cały czas pracowała: „grałam mniejsze lub większe epizody w filmach i serialach, nagrywałam audiobooki, występowałam w spektaklach teatralnych, prowadziłam zajęcia aktorskie. Potem, gdy urodziłam chłopców, siłą rzeczy mniej działo się u mnie zawodowo. Ale już trzy tygodnie po porodzie poszłam do studia nagraniowego, żeby przeczytać jakiś audiobook. Tak więc cały czas coś się działo i dzieje się do dziś. Na nudę nie narzekam”.
Pochowano Krzysztofa Banaszyka w wieku 54 lat. Plejada gwiazd na pogrzebie aktora
Na dodatek mało brylowała na ściankach, bo niezbyt lubiła medialne wydarzenia:
Nigdzie nie przychodzę nieproszona. Tak zostałam wychowana. Być może źle. (śmiech) Uważam, że w tym wszystkim trzeba być sobą. Ja mam z tym problem, żeby, jak mawiał klasyk, być twórcą i tworzywem. I pewnie w wieku 53 lat tego nie zmienię. Kiedyś, rzeczywiście, intensywniej funkcjonowałam w tym świecie. Podzieliłabym moją obecność w mediach na kilka etapów. Najpierw był „przedwiośniany”, potem „sąsiedzko-lokatorski”. Wtedy ciągle byłam gdzieś zapraszana – na bankiety, festiwale i do różnych programów. Wynikało to z tego, że seriali w telewizji było mniej niż dziś, a więc i osób grających w nich główne role – również – podkreśla.
Wspomina, że kiedy serial „Sąsiedzi” zszedł z anteny, nastąpił etap lekkiego medialnego zastoju, aż do czau, kiedy pojawiła się z ciążowym brzuszkiem:
„Nie wzbudzałam większych emocji do czasu, aż na nagraniu piosenki-cegiełki mającej pomóc koleżance z „Metra” – Alicji Borkowskiej, pojawiłam się z ciążowym brzuszkiem. Wcześniej nikomu nie mówiłam, że spodziewam się dzieci, więc wywołało to sensację. Zaczęto mi proponować wywiady i wizyty w programach śniadaniowych. Swoją drogą to ciekawe, że aktorka, która podobno nie istnieje i nie pracuje, nagle wzbudza takie zainteresowanie” – zauważa Lewińska.