Marianna Schreiber uratowana przed samotnymi świętami! „Dziękuję, że przyszedłeś”

W ostatnim roku u Marianny Schreiber zaszły wielkie zmiany. Na początku jej ex mąż ogłosił ich huczne rozstanie, co zwiększyło zaangażowanie internautów w obserwowanie życia celebrytki. Później Marianna co chwilę wzbudzała coraz większe kontrowersje, a fani z niecierpliwością wyczekiwali na kolejne nowości z jej życia.

Marianna Schreiber nie odpuszcza! Rozemocjonowana broni nowej relacji z Przemysławem Czarneckim (FOTO)

Marianna Schreiber uratowana przed samotnymi świętami!

W tym roku Marianna wzięła udział także w kontrowersyjnym programie „Królowe Przetrwania”, który widzowie będą mogli oglądać już od stycznia na TVN7. Wcześniej zdecydowała się wziąć udział w gali freak fight, a także spędzić trochę czasu w wojskowych warunkach. W ciągu tego roku zdecydowała się także na operację nosa, a nawet nagrała swój teledysk. To jednak nie koniec wielkich wydarzeń w życiu celebrytki.

Marianna Schreiber zaatakowała aktywistów gaśnicą: „Były to osoby niezwiązane z Ostatnim Pokoleniem”

Niedawno ogłosiła nowy związek z Przemysławem Czarneckim, byłym posłem PiS. W sieci aż zawrzało po ich wspólnych kadrach, a także po niedługo opublikowanym przez celebrytkę zdjęciu. Nie tylko internauci krytykowali potencjalnie nowy związek i snuli domysły o powody jego powstania, ale także i liczni psychologowie. Marianna mimo wszystko jest pewna swojej decyzji, a te święta spędziła z ukochanym, który postanowił zaskoczyć ją i jej córkę odwiedzając je podczas wigilii.

Dotarliśmy do starych postów Marianny Schreiber! Tak wyglądała przed operacjami (FOTO)

W mediach społecznościowych Marianna postanowiła oficjalnie podziękować za ten gest Przemysławowi Czarneckiemu. Jak wyznała, to właśnie dzięki jego odwiedzinom w świąteczny wieczór, nie musiały wraz z córką spędzać Wigilii same. Biorąc pod uwagę pierwsze święta bez ex męża, z pewnością przybycie nowego ukochanego wiele znaczyło dla Marianny.

Dziękuję Przemysławie, że przyszedłeś do nas na Wigilię, żebyśmy nie były same – napisała na platformie „X” Marianna Schreiber.