Marina Łuczenko-Szczęsna jest gwiazdą, która chętnie i regularnie korzysta z social mediów. Piosenkarka dzieli się na swoich profilach zarówno zawodowymi, jak i prywatnymi historiami. Dziś opowiedziała o początkach macierzyństwa.

„Ostatni tydzień turbo ciężki” – Marina przeszła poważną operację!

Marina Łuczenko-Szczęsna o początkach macierzyńska

Marina Łuczenko-Szczęsna w 2018 roku urodziła syna Liama. Do dziś nie pokazuje twarzy syna na Instagramie, ale dzieli się rodzinnymi kadrami. Piosenkarka dopiero teraz wyznała, jak naprawdę wyglądały jej początku w roli mamy, kiedy jedna z fanek zapytała: „Czy syn był trudnym niemowlakiem”.

Jak Liam się urodził, było mi bardzo ciężko, ponieważ byłam zmuszona stosować metodę KPI. Nie było o tym za wiele z internecie. Czułam się bezsilna i samotna w tym temacie. Nie chciałam wprowadzać modyfikowanego mleka, bo wiem, ile dobroci jest w mleku matki. Wyjście z domu z dzieckiem wiązało się z logistycznym planem, co potęgowało moje wykończenie. Myślę, że jest to zrozumiałe tylko dla matek, które przechodziły tylko to samo – tłumaczy Marina.

Marina Łuczenko-Szczęsna dała prywatny koncert na weselu przyjaciółki (WIDEO)

Dodaje, że patrzyła na „wyluzowane” matki z zazdrością, które swobodnie spędzały czas z dzieckiem i karmiły je piersią, gdzie chciały.

Ja musiałam co 1,5h chować się gdzieś ze sprzętem, żeby odciągnąć pokarm, a dopiero potem nakarmić. Za to, jak tylko zaczął jeść normalnie to do dziś mam prawdziwego smakosza w domu. Wszystko lubi i zje – zdradza Marina.

Marina pokazała swoich RODZICÓW! Pyta fanów do kogo jest bardziej podobna

fot. Instagram @marina_official

fot. Instagram @marina_official