Meghan Markle i książę Harry ryzykują spowodowanie „nieodwracalnego ciosu” rodzinie królewskiej, jeśli zdecydują się nie uczestniczyć w koronacji króla. Tak przynajmniej twierdzi królewski ekspert. Jednak to nie wszystko. Podobny cios mogą zadać… pojawiając się na majowych uroczystościach…

Meghan znów krytykowana, księżna nie ma dla niej litości

Kontrowersyjna para otrzymała zaproszenia na ceremonię 6 maja, ale według doniesień wciąż zastanawiają się, czy wyruszą w długą podróż z Montecito w Kalifornii do Londynu. W końcu po przyjeździe spotkają się z „zimnym przyjęciem” ze strony starszych członków rodziny królewskiej. Ponadto koronacja zbiega się czasowo z 4. urodzinami ich synka Archiego.

Niestawienie się byłoby śmiertelnym, nieodwracalnym ciosem, zarówno w odbiorze publicznym, jak i potencjalnie w samej rodzinie, powiedział Edward Coram-James.

Meghan i Harry na koronacji króla Karola III

Jednak nie może być tak łatwo. Podobno Harry i Meghan sporządzili listę żądań na ten „wielki dzień”, która obejmuje uznanie dwójki ich małych dzieci podczas uroczystości. W końcu trzeba zająć się dobrym PR’em swoich brzdąców już od maleńkości…

Harry i Meghan pracują… 1 godzinę tygodniowo

Para, która pobrała się w 2018 roku, jest głównie zainteresowana rolą swoich dzieci – księcia Archiego, który skończy 4 lata w dniu, w którym jego dziadek zostanie koronowany na króla, oraz rocznej księżniczki Lilibet. Ciekawe czy zatańczą czy zaśpiewają.