/ 30.10.2013 /
To była tylko kwestia czasu, zanim „gwiazdy” Miłości na bogato rozproszą się po czerwonym dywanie.
Na rozdaniu Glam Awards prawdziwych gwiazd zabrakło, zresztą większą uwagę i tak przyciągają kontrowersyjne gwiazdki niż sławy z prawdziwego zdarzenia. Te chętnie pozują, nie strzelają jeszcze fochów i nie obrosły w piórka. Tak więc Marcela Leszczak, Karolina Gilon i Iza Małota wykorzystały okazję i „lansiły” się na bogato.
Szkoda, że nie było ubranej czy rozebranej Moniki Pietrasińskiej, serial zyskałby dodatkową promocję.
Czy taka właśnie jest przyszłość polskiego show biznesu?