Najnowsza część przygód Jamesa Bonda jeszcze nie zszedł z ekranów, a odtwórca głównej roli, brzydki acz seksowny Daniel Craig przekonuje, że kolejny film o agencie 007 będzie jeszcze mocniejszy.

Nie będzie jednak więcej strzelania, a nagości i seksu.

– Dla Bonda wylądowanie w łóżku z dziesięcioma kobietami byłoby zaprzeczeniem wszystkiego – mówi Craig. – Ale w następnym filmie będą gorące sceny, bo ludzie tego chcą.

Czyli co? Trójkąciki i Bond latający nago z pistolecikiem? Czy ludzie naprawdę będą chcieli oglądać Bonda bez tajemnic?