Ojciec Łukasza Płoszajskiego WALCZY o życie z powodu Covid-19. Początkowo został błędnie zdiagnozowany
O jego chorobie aktor opowiedział w "Dzień Dobry TVN".

Łukasz Płoszajski, aktor znany głównie z serialu „Pierwsza Miłość”, tydzień temu zaapelował do swoich obserwatorów na Instagramie, żeby na siebie uważali. Wyznał, że jego ojciec jest chory na Covid-19 i walczy o życie. Teraz opowiedział o przebiegu choroby w „Dzień Dobry TVN”.
Khloe Kardashian miała koronawirusa: „Było naprawdę źle. Wymioty, dreszcze”
Ojciec Łukasza Płoszajskiego walczy o życie z powodu Covid-19
Łukasz Płoszajski tydzień temu napisał na Instagramie.
Codziennie czytam o nowych przypadkach Covid wśród moich znajomych. Mój Tata walczy o życie od ponad miesiąca. Wczoraj ponownie podłączyli go pod tlen bo wytrzymał jedynie 3 dni na swoim oddechu a My wciąż wierzymy, że wyjdzie z tego. Uważajcie na siebie.
W programie śniadaniowym opowiedział o chorobie ojca. Walczy on o życie już drugi miesiąc. Jego stan wciąż jest ciężki.
Tata dalej przebywa w szpitalu. Za chwilę będzie to już drugi miesiąc, kiedy walczy o życie. Jego stan jest bardzo ciężki. Wierzymy w to, że to się zmieni. Natomiast, jak będzie, czas pokaże, organizm to zweryfikuje.
Dorota Szelągowska ma koronawirusa. Zaskakujące, gdzie się ZARAZIŁA
Ojciec aktora został błędnie zdiagnozowany. Później źle się czuł, ale nie mógł mieć bezpośredniego kontaktu z lekarzem.
Lekarz, który odwiedził go w sanatorium, zdiagnozował mu zupełnie inną chorobę niż zapalenie płuc. Następnie wypuszczono go z sanatorium bez kolejnej kontroli lekarskiej i wypisu z sanatorium. Po powrocie do domu tata nie był w stanie umówić się z żadnym lekarzem. Pozostały jedynie teleporady. Nie doszłoby do tej sytuacji, gdyby tata miał normalny kontakt z lekarzem, gdzie w dzisiejszych czasach jest niemożliwy. Chorując na zapalenie płuc ponad dwa tygodnie, w ogóle nie był na to leczony.
Będzie kolejny LOCKDOWN? Niepokojące wypowiedzi rządzących
Na szczęście było miejsce w szpitalu. Łukasz dziękuje lekarzom za opiekę nad jego tatą.
Na szczęście przyjechało pogotowie. Na szczęście było miejsce w szpitalu. Na szczęście był respirator. Na szczęście od prawie dwóch miesięcy wspaniali lekarze szpitala zakaźnego w Łodzi robią, co mogą, by postawić tatę na nogi.
Sonda
Czy powinien być kolejny lockdown?

Tak! Boję się wychodzić z domu, gdy jest tyle zakażeń.

Nie! Gospodarka nie wytrzyma, a ja chcę normalnie funkcjonować

Powinien być wprowadzony częściowy lockdown, w obszarach, gdzie jest najwięcej zakażeń.
85klaudia | 31 października 2020
Czy ktoś z osób tutaj czytał coś o diecie Anusi? Babka schudła 15 kilo jedząc produkty o niskim indeksie glikemicznym i wykorzystując poza tym jeszcze parę innych rzeczy. Warto poczytać w google. Osobiście już próbowałam chyba wszystkiego i ciągle jestem gruba 🙁 jeśli ktokolwiek stosował tą dietę to chętnie popiszę, Pozdrawiam.
Anonim | 30 października 2020
To Covid, czy nieleczone zapalenie plux ktore może niestety byc smiertelne? Pogubilam sie w tym artykule
autor | 29 października 2020
ofiarami covida są olewane powazne choroby ludzi, którzy nie mają dostępu do lekarza pierwszego kontaktu zanim choroba się rozwinie, potem już w szpitalu jak ci dopisza plusa to juz na nic nie leczą no bo pzrecież na covida nie ma leku, wiec tylko tak na pzreczeknie, tlen pomoże albo nie, a tu zapalenie płuc nieleczone zawsze jest niebezpieczne , nawet bez kovida…… czasem myślę juz że to zwykli łowcy skór… jak w łodzi w karetkach z pabulonem ponad dekade temu