Ola Żuraw zdobyła popularność i rozgłos dzięki udziałowi w 4. edycji „Top Model” w 2014 roku. Choć ostatecznie nie zrobiła kariery w modelingu, udział w programie otworzył jej drzwi do kariery YouTuberki i influencerki na Instagramie. Na swoim Instagramie zamieszcza liczne zdjęcia z życia codziennego, a na YouTubie regularnie wrzuca filmiki na temat mody, rodzicielstwa, związków czy samoakceptacji. W 2018 roku na świat przyszła jej córka Apolonia, a w 2022 roku przyjęła oświadczyny swojego partnera i wzięła z nim ślub.

Nim jednak w życiu Oli Żuraw nastały pogodne czasy, celebrytka dużo przeszła – w mediach społecznościowych opowiadała o destrukcyjnym związku z byłym partnerem i wyznała wtedy, że cierpi na depresję, ataki paniki i zespół stresu pourazowego. Jakiś czas później po operacji powiększenia biustu wykryto u niej guza piersi.

Ola Żuraw żali się na KOMPLIKACJE po operacji! „Niedługo będę bała się pokazywać publicznie”

Aleksandra Żuraw straciła ciążę. Podzieliła się nagraniem z wizyty w szpitalu

I choć dziś w ramach świąt Bożego Narodzenia większość osób dzieli się ciepłymi kadrami z przygotowań do wspólnej wieczerzy, Ola Żuraw zaskoczyła wszystkich czarno-białym filmikiem. W podpisie do posta czytamy:

Chcemy Cię pamiętać

Okazuje się, że jest to sklejka nagrań z okresu, gdy Ola zaszła w ciążę. Na jednym z dokumentów od lekarza czytamy, że przewidywany termin porodu miał nastąpić 15 sierpnia 2023 roku. Niestety nastąpiły komplikacje, a w rozpoznaniu wpisano „ciąża pozamaciczna” i „podejrzenie ciąży ektopowej”. Następnie na nagraniach widać załamaną i płaczącą Olę, która przeżywa stratę dziecka.

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

IG: aleksandrazuraw

Z kolei w komentarzu Ola Żuraw wpisała resztę historii i powód, dla którego postanowiła podzielić się nagraniem z internautami:

Fragment pierwszego nagrania, był rejestrowany z myślą o dokumencie 9 miesięcznej podróży jaką jest ciąża. Nagrywając w szpitalu oraz na izbie przyjęć nazywaliśmy dzidziusia ‚zartownisiem’, który ma ciężkie poczucie humoru po tacie, i cały czas mieliśmy nadzieję, że to wszystko będzie miało pozytywny finał. Zdjęcia wyników, fragmenty nagranego płaczu pochodzą z prywatnych wiadomości z konwersacji z moją rodziną i przyjaciółmi, nie miałam nigdy na celu ich publikować. Nie miałam również w planach dzielić się stratą, decyzje podjęłam spontanicznie bo jestem osobą, która musi się wygadać, roznegliżować emocjonalnie by poczuć ulgę. Dziękuję za tysiące wiadomości, dzielenie się ze mną swoimi historiami, poradami w temacie radzenia sobie w tej sytuacji. Dziękuję, dziękujemy, że jesteście z nami. Wszechświat/Bóg daje nam tyle ile jesteśmy w stanie udźwignąć.

IG: aleksandrazuraw

W komentarzach fani Oli stanęli na wysokości zadania i udzielili jej ogromu wsparcia oraz słów pocieszenia. Olu, przykro nam, że Cię to spotkało.

Aleksandra Żuraw ma GUZA PIERSI: „Mam malutkie dziecko, szczęśliwą rodzinę”

pasekkozak