Olga Kalicka pojawiła się kilka dni temu na kanale Karola Paciorka „Imponderabilia”. Opowiedziała bardzo szczerze o macierzyństwie. Przypominamy, że aktorka dwa lata temu urodziła syna Aleksego.

Olga Kalicka o synu, Aleksym

Olga Kalicka opublikowała zdjęcie z Pawłem Małaszyńskim. Nie uwierzycie, co napisał syn aktora

Olga Kalicka przyznała, że dla syna musiała zrezygnować z wielu ról i poświęcić mu sporo czasu. Tłumaczy, że miała problem na początku z organizacją czasu, bo jest perfekcjonistką, a przy dziecku plan dnia zawsze ulegał zmianie:

Bywa różnie, ja się bardzo staram, ale jestem typem zadaniowca i jak mam wstępny plan, który i tak ulega zmianie, bo odkąd Aleksy się pojawił, to jeszcze nigdy nie było tak, że mój plan został zrealizowany w 100%. Już teraz jestem mądrzejsza o to, że sobie myślę „spróbuję, żeby tak się wydarzyło, ale jeśli będzie inaczej, to też ok” – mówi Olga.

Olga Kalicka Fot. Instagram

Tłumaczy, że zawsze była bardzo pracowita, a macierzyństwo sprawiło, że musiała zrobić 10 kroków wstecz i więcej czasu spędzać z synem w domu:

Musiałam powiedzieć: „Teraz już nie będę robiła wszystkiego, co mi proponują i co bym chciała, tylko muszę priorytetyzować” . Teraz też tak jest, były takie momenty w życiu Aleksia, że miał trudniejszy czas, czyli nagle był bardziej nerwowy. Panie w żłobku mówiły, że Aleksio jest agresywny w stosunku do innych dzieci. To jest normalne, ale ja podchodziłam do tego bardzo emocjonalnie. Może to wynikało z tego, że on potrzebował mnie mieć jeszcze więcej, a mi się wydawało, że ja już jestem tylko w domu i nic nie robię poza tym, że jestem z nim, a mimo to dał mi sygnał, że jeszcze więcej chce mnie mieć. W pewnym momencie, jak miałam, jakieś zobowiązania mówiłam, że dzisiaj nie mogę – wyznaje.

Aleksy ma już dwa latka. Aktorka podkreśla, że teraz już jest lepiej, bo potrafi sam się bawić chociaż przez pół godziny.

Olga Kalicka pokazała pokój SYNKA i zdradziła coś, co zrozumieją wszystkie mamy

Wspomina, że kiedy dostawała epizody w serialu, rezygnowała z nich dla syna. Wolała poczekać na większą rolę:

Dostałam jakieś epizody w serialu na dwa, trzy dni zdjęciowe i sobie wtedy myślałam, czy lepiej poświęcić czas Aleksowi, czy ta rola mi coś wniesie, rozwinie mnie aktorsko, czy może otworzy mi kolejne drzwi. Jak zdawałam sobie sprawę, że już kilka razy grałam podobną postać, to wolę poczekać sobie na większą rolę, może nawet nie główną, bo różnie z tym bywa, czasami się ją dostaje zanim był casting, czasami jeden czynnik decyduje o tym, ale takie fajne drugoplanowe role często są jeszcze fajniejsze do zagrania, dużo ciekawsze, barwne – ocenia Olga.

Dodaje, że rezygnowała też z wielu kampanii reklamowych, mniej atrakcyjnych. Karol Paciorek wówczas zaśmiał się: „Nie to, co ta” (red. obydwoje wzięli udział w kampanii Reeboka).

Dokładnie, bo to jest moim zdaniem złota reklama. To jest bardzo przyjemne, bo nie lokujemy, nie trzeba kłamać, nie lokujemy produktu, który jest niewygodny, naciągany – mówi Olga.

Nie wiem, o co Ci chodzi, w reklamach nigdy nikt nie kłamał – ironizuje Karol.

Olga Kalicka dopiero teraz pokazała zdjęcie po porodzie. Jej syn kończy dwa latka

Potem zszedł temat na przyjaźnie i konkurencje wśród aktorów. Kalicka opowiada, że bardzo nieprzyjemne i niekomfortowe są castingi, kiedy trzeba czekać, jak w poczekalni u lekarza i sztucznie się uśmiechać. Natomiast była zaskoczona, jaki klimat był na planie filmu „Dziewczyny z Dubaju”, który wyprodukowała Doda z Emilem Stępniem:

Na planie „Dziewczyn z Dubaju” miałyśmy ekstra vibe wszystkie razem. Fakt, że się znałyśmy wcześniej, ale na tym planie przez sekundę nie odczułam, że między nami jest rywalizacja, że ktoś komuś źle życzy, mimo że jesteśmy młodymi dziewczynami i de facto wszystkie startowałyśmy do głównej roli, którą wygrała Paulina Gałązka. My dostałyśmy mniejsze role i to też jest super – zapewniała Olga.

Olga Kalicka Fot. Instagram

Olga Kalicka Fot. Instagram