OMG! „Oszust z Tindera” chodził do polskiej kosmetyczki w Nowym Jorku?
"Nigdy nie oceniamy naszych klientów".

Simon Leviev, a właściwie Shimon Hayut, bohater dokumentu niedawno ukazanego na platformie Netflix „Oszust z Tindera” dostał rozgłosu na całym świecie. Ba! Mimo że w dokumencie gra czarny charakter, chce swoją złą sławę przekuć w sukces i spróbować swoich sił w Hollywood. Może dlatego ma takie plany, bo po filmie „Oszust z Tindera”właściciele platformy randkowej usunęli go na stałe z aplikacji i jak będzie teraz zarabiać?
Oszust z Tindera chce podbić Hollywood! Podpisał już kontrakt
„Oszust z Tindera” poprawiał urodę u Polki
Teraz okazuje się, że Shimon Hayut miał słabość do Polaków. Współpracował z ochroniarzem Piotrem, a teraz wyszło na jaw, że chodził na zabiegi kosmetyczne do Polki. Na stronie instagramowej salonu kosmetycznego @klarabeautylab pojawił się post, z którego wynika, że Simon Leviev był ich klientem. Co najlepsze, salon w Nowym Jorku prowadzi Polka pochodząca z Łodzi – Klara Chrzuszcz.
„Oszust z Tindera” wyłudził kilkadziesiąt milionów od kobiet. Teraz zabrał głos!
Polka udostępniła rozmowę z „Oszustem z Tindera” na Instagramie pisząc:
Nie wahaj się, aby przyjąć poczucie humoru! Nie ma znaczenia, czy klaskamy i doceniamy jego zachowanie, ale nigdy nie oceniamy naszych klientów. Nigdy! – zapewnia Klara.
„Oszust z Tindera” wyrzucony na zawsze z randkowej aplikacji
Bierzemy też pod uwagę, że może to być akcja reklamowa salonu. Jedna z marek kosmetycznych wykorzystała popularność Simona Leviev i zażartowała z niego na Instagramie. Marka pokazała fałszywą rozmowę Simona z kobietą, w której prosi o pieniądze, bo potrzebuje pilnie ich produktów.
Post spotkał się z ogromnym oburzeniem w sieci. Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy:
Nie ma jak to wykorzystywać wizerunek kolesia, który skrzywdził mnóstwo kobiet. Uważam, że w taki sposób wspieracie tego typa. Reklama tragiczna
Oj słaba reklama
Żenada
No niestety, choć uwielbiam Wasze rękawiczki do demakijażu i wspieram to muszę się zgodzić, że ten post nietrafiony. Nie jest istotne, jakie były Wasz zamiary, ale chyba nie powinno się tego „proponować’. Post do usunięcia – czytamy w komentarzach.

Oszust z Tindera Fot. Instagram