Patrycja Kazadi: Byłam uzależniona, przeszłam odwyk
Z cyklu "Szczere wyznania".
Od czasu do czasu gwiazdy lubią zaskakiwać swoimi wyznaniami. Szczególnie ciekawie robi się, kiedy mowa o natręctwach, czy uzależnieniach.
Wiedzieliście, że Honey niemal non stop smaruje usta pomadką ochronną (robi to nawet w nocy)? Sylwia Grzeszczak za to stosunkowo często myje ręce, a do hoteli wozi ponoć swój materac. Natalia Siwiec też nie jest wolna od „grzeszków”. W jej przypadku chodzi o używanie kropli do nosa – ponoć uwielbia nawilżać swój nos.
Teraz na chwilę prawdy zdobyła się Patrycja Kazadi (26 l.). Gwiazda opowiedziała w rozmowie z tvn.pl, że miała problemy z nadużywaniem telefonu:
Przez bardzo długi czas byłam uzależniona, przeszłam odwyk. Odwyk polegał na tym, że na dwóch tygodniach bez kontaktu z rzeczywistością. To mi bardzo pomogło, teraz mam duży dystans. Miałam tak, że jak nie miałam telefonu przez dwa dni, bo mi upadł na podłogę i nie mogłam go naprawić, to nie odczuwałam żadnego smutku z tego powodu.
Któż z nas tego nie zna?