Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski 3 marca po raz pierwszy zostali dziadkami. Nieposiadający się z radości dziennikarz osobiście poinformował o tym na swoim Instagramie:

Dzisiaj przyszła na Świat Piękna Dziewczynka, która będzie do mnie mówić Dziadku Maćku! Kochani Lauro i Franku, wielkie gratulacje!!! Kocham Was! Cudowny dzień – napisał.

Jakiś czas później dołączyła do niego Paulina, która opublikowała zdjęcie niemowlaka z twarzą zakrytą naklejką „kocham cię”. Szybko okazało się jednak, że Kobieta Petarda użyła w tym celu… zdjęcia obcego dziecka z internetu, tłumacząc się tym, że nigdy nie napisała wprost, że na zdjęciu jest jej wnuczka i po raz kolejny uderzając w byłego męża i Katarzynę Cichopek:

Nigdy nie sugerowałam ani nie podpisałam, że to wnuczka! Maciej Kurzajewski z panią Katarzyną Cichopek reklamuje sklep z ubrankami, lansując się na naszej wnuczce i mówi o niej, jakby jego relacje ze starszym synem i naszą synową były przynajmniej pozytywne, a są tragiczne. Pani Katarzyna w ogóle w tych relacjach nie istnieje i raczej nie zaistnieje. Czy na moim zdjęciu gdziekolwiek wspominam o wnuczce? (…) Może wreszcie ktoś zauważy, że poziom zakłamania tej pary osiągnął taki szczyt manipulacji i okłamywania społeczeństwa jak ich pracodawca oraz agresywny portal plotkarski promujący pod niebiosa tę kłamliwą parę zdrajców. Ręka rękę myje. A teraz po raz kolejny możecie na mnie wylewać wiadro pomyj. Jako była żona, kochająca Matka i dojrzała kobieta w tym kraju już się przyzwyczaiłam. Nie zabronicie mówić mi prawdy i stawać w obronie mojej rodziny.

Maciej Kurzajewski odwiedził wnuczkę we Włoszech. Zabrał ze sobą Katarzynę Cichopek

Paulina Smaszcz reaguje na zdjęcie Maćka Kurzajewskiego z synem i wnuczką

W sobotę 18 marca Maciej Kurzajewski opublikował fotografię z Włoch, na której zapozował z synem i dziecięcym wózkiem z wnuczką w środku. Jak udało się ustalić, w podróży towarzyszyła mu Kasia Cichopek. Gdy tylko zdjęcie obiegło media, wszyscy wstrzymali oddech czekając na reakcję Pauliny Smaszcz, która w swojej dotychczasowej narracji twierdziła, że Maciej Kurzajewski nie utrzymuje kontaktu z synami, a Katarzyna Cichopek nigdy nie będzie mile widziana w pobliżu wnuczki.

Choć wszyscy spodziewali się widowiskowego „wybuchu” Babci-Petardy, ostatecznie na zorganizowanym przez nią instagramowym live, Smaszcz zdecydowała się podejść do sprawy inaczej i… „pochwalić” ex-męża:

Zacznę od bardzo pozytywnej wiadomości (…) Mój były mąż nareszcie zrozumiał, że dzieci są najważniejsze i zaczął odbudowywać z nimi relacje. Przeprosił się z moim starszym synem. Pojechał do Włoch, zobaczył wnuczkę, zainteresował się… – zaczęła.

Następnie Paulina Smaszcz stwierdziła, że to właśnie dzięki jej walce i zacięciu, Kurzajewski ostatecznie zdecydował się naprawić swoje kontakty z dziećmi:

No, to słuchajcie. Półroczna walka, chyba nawet dłużej, o to, żeby zrozumiał, że po 23 latach to dzieci są najważniejsze. Dzieci. To, co zostawiliśmy po sobie, to są dzieci. Nie sprawy materialne, tylko dzieci. Słuchajcie, jestem w bardzo dobrym nastroju, bo cieszę się, że Maciek wreszcie to zrozumiał i będzie teraz dobrze, i odbuduje te relacja z Frankiem i Julkiem – podsumowała.

Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że Paulina Smaszcz złagodniała w swojej narracji po tym, gdy media obiegła informacja o pozwie, który wytoczyli wobec niej Cichopek i Kurzajewski, domagając się wpłaty 200 tysięcy złotych na organizację charytatywną. Czyżby to było powodem, dla którego Kobieta Petarda tym razem darowała sobie ataki i oskarżenia?

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski żądają KOSMICZNEJ KWOTY od Pauliny Smaszcz!

IG: paulina.smaszcz

IG: paulina.smaszcz

IG: paulina.smaszcz

pasekkozak