1 / 6
źródło KAPiF
Ciążę Anny Lewandowskiej można porównać do filmu Hitchcocka. Na początku grudnia 2016 roku, gdy Robert Lewandowski zrobił słynną „cieszynkę” i oznajmił tym samym, że spodziewa się z żoną dziecka, napięcie sięgnęło zenitu, by potem… tylko rosnąć. Dziś – na krótko przed porodem Lewandowskiej, emocje są jeszcze większe. Tymczasem przyszła mama zdaje się zachowywać stoicki spokój. Nie ekscytuje się na forum śpioszkami czy kosmetykami dla niemowląt, tylko… swoją książką. Przy okazji trenerka wrzuca na swój profil zdjęcia, które dosłownie elektryzują jej fanów. Oto najnowszy przykład.