Modelki i działaczki w obronie praw zwierząt – Katie Cleary oraz Joanna Krupa – pod petycją do sióstr Kardashian zebrały już ponad 140 tys. podpisów. Żądają w niej, aby Kardashianki przestały sprzedawać futra w swoich sklepach.

W poniedziałek petycja zostanie złożona we flagowym sklepie DASH w Calabasas w Kalifornii, którego właścicielkami są Kim, Khloe i Kourtney Kardashian. Złożenie petycji ma być połączone z protestem.

– Kardashianki jako jedna z najbardziej wpływowych rodzin w showbiznesie, mogłyby pomóc zwierzętom na ogromną skalę. Rodzina, która ma tyle do powiedzenia w modzie, z siecią sklepów w całych Stanach Zjednoczonych, ma moc wpływania na miliony ludzi na całym świecie – powiedziała Joanna Krupa amerykańskim mediom.

Jak powiedziała portalowi HollyScoop.com, ma dowód na to, że w sklepie DASH w Calabasas są sprzedawane ubrania z futer. Krupa twierdzi, że jedna z działaczek w obronie zwierząt, kupiła w tym butiku kamizelkę z króliczego futra za 297,98 dolarów i ma na to paragon.

Siostry Kardashian mają od dłuższego czasu na pieńku z działaczami w obronie zwierząt. W grudniu ubiegłego roku organizacja PETA wywiesiła w Los Angeles ogromny billboard ze zdjęciem Kim w futrze. Ostatnio Kim została też obsypana mąką przez kobietę związaną z PETA, kiedy promowała swoje nowe perfumy.

Khloe Kardashian, która była twarzą kampanii PETA, wydała w związku z tym oświadczenie, że zrywa kontakty z organizacją. W dalszym ciągu nie będę nosiła futer, ale już nie będę wspierała PETA. Nie toleruję zastraszania i chamskiego zachowania – napisała Khloe.

Krupa nazwała Khloe hipokrytką, która pozuje w kampaniach antyfutrzarskich, w potem sprzedaje w swoich sklepach futra. Zapytana o mączny atak na Kim Kardashian, polska modelka stwierdziła:

– Napastniczka jest bohaterką.

 

\"Joanna