Paparazzi nie opuszczają ich na krok, mimo to oni nie narzekają na bycie nękanym przez fotografów.

David Beckham i jego rodzina przeżyli już parę medialnych wstrząsów, jak jego domniemany romans z nianią.

Teraz wydaje się, że razem z Victorią Beckham stanowią modelowy przykład małżeństwa. W świecie sportu i show biznesu, w którym łatwo o nowe znajomości (i nowe romanse!), oni wciąż są razem i wychowują czworo dzieci. David jest nieustannie fotografowany ze swoimi pociechami, dużo czasu poświęca najmłodszej, Harper Seven.

W najnowszym wywiadzie dla magazynu The Time wyznaje, że dla niego bycie sławnym to „przywilej”.

– Przez cały czas trwania mojej kariery byłem tak dużo nieobecny, że teraz, gdy jestem z nimi, czuję, że muszę robić wszystko, co mogę.

„Wszystko” w jego przypadku nie oznacza wcale rzeczy niezwykłych. Beckham to domator, który ceni sobie spokój.

Pół roku temu ten 38-letni piłkarz zakończył karierę sportową. Teraz ma znacznie więcej wolnego czasu i wcale nie zamierza go trwonić. David odbył kiedyś półroczny kurs gotowania i teraz ma czas, by rozwinąć pasje zdolności kulinarne. Uwielbia gotować dla swoich dzieci (czy żona też je?). Przyznaje jednak, że gdy ogląda sport, czuje żal z powodu tego, że „nigdy już nie zagra wielkiego meczu”.

Póki co jednak nie myśli o niczym nowym. Angażuje się w obowiązki domowe – kobietą pracującą jest teraz w domu Victoria.

Zatem witamy w klubie seksownych tatusiów. Hugh Jackman może zostać jego prezesem.

David Beckham: To przywilej być sławnym

David Beckham: To przywilej być sławnym