Kamil Durczok od poniedziałku przebywa w szpitalu. Trafił tam – jak pisze jego żona – w ciężkim stanie – po tym, jak udzielił wywiadu dla radia TOK FM wyjaśniającego zarzuty i insynuacje magazynu Wprost.

Durczok zapewnił, że oskarżenia kierowane pod jego adresem są bezpodstawne, powiedział, ze nigdy nie molestował żadnej kobiety.

Dziennikarz nie odniósł się już do rewelacji najnowszego numeru pisma, w którym pisano o jego pobycie w mieszkaniu, w którym znaleziono między innymi ślady proszku (późniejsze śledztwo wykazało, ze były to śladowe ilości narkotyków). Durczok nie skomentował sprawy, bo wylądował w szpitalu.

Głos zabrała za to żona Durczoka, Marianna Dufek-Durczok. W liście otwartym do redakcji Wprost odpowiedziała na pytania, które dziennikarze pisma skierowali do jej męża.

Treść listu podajemy za portalem dziennik.pl.

Do redakcji Wprost

W związku z pytaniami skierowanymi przez redaktora Dzierżanowskiego do mojego męża, odpowiedź do Państwa kieruję ja, ponieważ jak zapewne Państwo wiecie, Kamil w poniedziałek znalazł się w poważnym stanie w szpitalu.

Znalazł się tam w wyniku Waszych publikacji, skonstruowanych tak, że stanowią publiczny lincz na Kamilu i medialną egzekucję w odcinkach.
W dwa tygodnie publikując nieudokumentowane zarzuty oraz wchodząc z butami w prywatne życie zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie jego, moje i bliskiej nam osoby.

Jeśli zatem chcecie dochować rzetelności musicie poczekać na wyniki działań Komisji TVN.

Uważam, że to co robicie jest gorsze, niż to co zarzucacie. Pomyliliście rolę dziennikarzy z rolą psów gończych tropiących ofiarę. To nie jest rzetelne dziennikarstwo, to w ogóle nie jest dziennikarstwo. Nie mając dowodów na zarzuty, które postawiliście w pierwszym tekście i tropiąc wątki z jego osobistego życia, dzwonicie gorączkowo do dalszych i bliższych znajomych moich i Kamila, nie mających żadnego związku z jego pracą. To skandaliczne.

Kamil od kilku lat jest wolnym mężczyzną i jego prywatne życie jest jego prywatną sprawą. Kto i co poza żądzą taniej sensacji dał Wam tytuł, aby w natarczywy sposób wydzwaniać po całej Warszawie i Śląsku w poszukiwaniu tematów do kolejnych publikacji?

Kamil oświadczył w TOK FM, iż nigdy nie molestował żadnej pracownicy ani kobiety. Wyjaśnia to Komisja powołana przez TVN. To ona i ewentualnie sąd, a nie Wy jest właściwym organem, aby się tym zająć. Znowu pomyliły się Wam role.

I ostatnia rzecz – jestem za rzetelnym wyjaśnianiem wszystkich zarzutów związanych z zachowaniem w miejscu pracy. Od wielu lat jestem w zawodzie, widziałam wiele zachowań dziennikarskich. Mój dorobek i doświadczenie uprawniają mnie by z całą stanowczością oświadczyć – to co zrobiliście i nadal robicie jest obrzydliwe i urąga wszelkim standardom dziennikarskiej etyki.

Marianna Dufek-Durczok

Żona Kamila Durczoka opublikowała list otwarty do Wprost

Żona Kamila Durczoka opublikowała list otwarty do Wprost

Żona Kamila Durczoka opublikowała list otwarty do Wprost
Kamil Durczok z żoną, 2011 rok