Na pewno znacie jej historię. Katie Piper była początkującą dziennikarką i modelką. Żyła pełnią życia. Do dnia, w którym zaatakował ją Stefan Sylvestre. Napastnik, opłacony przez zazdrosnego partnera Piper, oblał dziewczynę kwasem.

Katie przestała widzieć na jedno oko. Gdy spojrzała w lustro, przeraziła się efektów masakry.

Przeszła kilkadziesiąt operacji – do dziś nie jest zupełnie zdrowa. Ciągle jest poddawana kolejnym zabiegom.

Ale jest szczęśliwa – ma narzeczonego i śliczną córeczkę. Pracuje w telewizji, prowadzi własny program. Teraz znów zaczyna drżeć o własne bezpieczeństwo – dowiedziała się, że jej oprawca może wyjść na wolność po zaledwie sześciu latach spędzonych w więzieniu.

Na temat warunkowego opuszczenia więzienia przez Stefana Sylvestre’a nie zapadła żadna decyzja, ale niedługo specjalnie powołany zespół rozpatrzy wszystkie „za” i „przeciw”.

– Jestem jedyną, która dostała dożywotni wyrok – pisze Katie w swojej autobiografii. – On może zmienić nazwisko, znaleźć nową pracę, partnera, wyprowadzić się, a ja nie mogę. Nie mogę udawać, że nic się nie stało, bo wszystko mam wypisane na mojej twarzy.

Już podczas pisania autobiografii Katie Piper wiedziała, że mężczyzna, który okaleczył ją na całe życie, będzie mógł ubiegać się o warunkowe wypuszczenie.

– Oni obaj zabrali mi tak wiele, a teraz zbrodnia tego człowieka może zostać zapomniana – pisała rozczarowana Piper.

Sunday Scruffs on and out for a stroll on Belles @officiallittletikes she loves doing the steering herself! #LittleTrikers

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Katie Piper (@katiepiper_)

Oblana kwasem Katie Piper jest przerażona