Jak NAPRAWDĘ wygląda życie modelki [INSTAGRAM]
Stina Sanders przestała słodzić swój Instagram. Pokazała niechciany zarost, irygacje...
Pamiętacie Essenę O’Neill? Ta modelka z Australii kilkanaście dni temu stała się bohaterką internetu. Dziewczyna zmęczona udawaniem na Instagramie i kreowaniem pięknego, beztroskiego życia, postanowiła opisać, jak wygląda jej prawdziwy świat.
– Byłam uzależniona od tego, co powiedzą o mnie inni. Wierzyłam, że budzę sympatię u wszystkich, którzy lubią moje zdjęcia i posty – mówiła blogerka.
– Wciągnięty brzuch, strategiczne pozy, wypchany biust. Chcę, żeby młodsze dziewczyny, które w to wchodzą, wiedziały, że to wcale nie jest słodkie – ostrzegała gwiazda Instagrama dziewczyny, które ślepo podążają za modą na zarabianie za pośrednictwem portali społecznościowych.
Dziś Konto Esseny jest prywatne. Po tym, jak wyznała prawdę, przestała w ogóle dzielić się swoimi zdjęciami z całym światem.
Tropem Australijki podążyła modelka z Wielkiej Brytanii, Stina Sanders. Modelka także postanowiła przestać „słodzić” swoje konto na Instagramie. Zaczęła pokazywać również mniej ładne strony swego życia.
Opisała napady lęku, na które cierpi, a które spowodowały, że musiała udać się na terapię. Pokazała chwile, gdy szykuje się do… irygacji jelita, zabiegu, który ma jej ulżyć w chorobie zwanej zespołem drażliwego jelita.
Stina pokazuje, jak usuwa niepożądany zarost z twarzy, pokazała także, jak wygląda bez makijażu.
O ile na początku szczerość modelki nie przypadła do gustu pewnej grupie jej fanów – konto Stiny przestało śledzić 3 tysiące użytkowników Instagrama, o tyle potem, gdy stała się bohaterką virala, modelka zyskała masę nowych fanów. Z początkowych 10 tysięcy śledzących „zrobiło się” aż… 97,5 tysięcy!
Jak widać ludzie cenią szczerość. Choć mniej na niej lukru, niż na „podkręconych” w programie graficznym fotkach.