Gdy Pollywood obiegła wiadomość o tym, że Wojciech Amaro odchodzi z Hell’s Kitchen, wielu przecierało oczy ze zdumienia. Nikt nie wyobraża sobie programu bez Modesta. Co wpłynęło na decyzję Wojciecja Basiura?

Zobacz: Kim jest najnowszy prowadzący Hell’s Kitchen? Będziecie zaskoczeni!

W najnowszym Fleszu znajdziemy ciekawe wytłumaczenie, które ukazuje, że programy typu reality show działają zgodnie z napisanym przez producentów scenariuszem.

Po prostu poczułem w sercu, że tak należy zrobić. Uznałem, że na tym etapie pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. Nie palę mostów, nie tworzę konfliktów, dziękuję za tak ogromną szansę, jaką było zrobienie tego formatu. Teraz czas na coś innego – mówi Amaro w rozmowie z Fleszem.

Znajomy Wojciecha dodaje swoje.

Wojtek miał dość wizerunku zamordysty. Przecież on nie jest aktorem. Krzyczenie na ludzi zwyczajnie za dużo go kosztowało – dodaje jego znajomy.

Zobacz: ZIEMNIACZANO-KALAFIOROWE CURRY

Amaro zamierza skupić się na własnej restauracji, którą zaniedbał poświęcając się programowi kulinarnemu.

Wszyscy jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć ten cel. Cały mój zespół. Na ten moment skupiam się na moim Atelier i oczywiście na programie „Top Chef”, który ma duży wpływ na rozwój gastronomii w Polsce. Jest oprócz tego kilka nowych projektów. Jak choćby książka oraz przygotowanie tymczasowej restauracji poza granicami Polski – dodaje Wojciech.

Co Wy na to?

Amaro odszedł z Hell's Kitchen, bo miał dość krzyczenia na ludzi!

Amaro odszedł z Hell's Kitchen, bo miał dość krzyczenia na ludzi!

Amaro odszedł z Hell's Kitchen, bo miał dość krzyczenia na ludzi!