Dziennikarka telewizyjna Hanna Lis (47 l.) od lat związana jest z Tomaszem Lisem (51 l.), ma jednak dwie córki z poprzedniego związku – Julkę i Anię. Ostatnio udzieliła bardzo szczerego wywiadu dla VIVY! .
Hanna podzieliła się tym, że jej ciąże były zagrożone. Dla niej najszczęśliwymi dniami w życiu były daty urodzenia jej córek.

Magdalena Ogórek porównuje Hannę Lis do… SZAFIARKI!

Zawsze bardzo chciałam być matką, więc nie ma mowy o przypadku. Jeśli pytasz o to, czy ciąże były zaplanowane – nie były, ale były euforycznie powitane, a potem cholernie ciężko wywalczone. Julkę prawie straciłam w trzecim miesiącu, Anię w piątym. To, że dotarłam do końca jednej i drugiej podróży, to cud. Cud medycyny i natury, wymodlony i wystarany, wykarmiony największą miłością.

Na pytanie, czy ciąże dały jej pozytywnego kopa, odpowiada:

Gigantycznego pozytywnego kopa. Mimo że spędziłam w sumie 18 miesięcy na zastrzykach, prochach i kroplówkach, wchodząc i wychodząc w dość opłakanym stanie z kolejnych szpitali. Julkę widziałam pierwszy raz, gdy miała 12 tygodni, na USG. Wtedy też usłyszałam, że nazajutrz już jej nie będzie. Dziś ma 18 lat, jest piękną, wrażliwą i piekielnie mądrą młodą kobietą.

Całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze i te problemy Hanna ma już za sobą.

Hanna Lis o problemach w ciąży: To cud, że je urodziłam!

Hanna Lis o problemach w ciąży: To cud, że je urodziłam!