Były mąż zdradza ponury sekret o Mel B
Stephen Belafonte boi się o dzieci.
Daily Mail dotarł do dokumentów sądowych w procesie rozwodowym i o ustalenie opieki nad dziećmi, jaki toczy się w sprawie Melanie Brow i jej byłego partnera, Stephena Belafonte. Sąd jest w posiadaniu zeznań byłego męża obciążających gwiazdę.
Do tej pory to Mel B atakowała swego partnera twierdząc, że ich związek rozpadł się po tym, jak Stephen zdradzał ją z nianią i dopuszczał się wobec niej przemocy fizycznej. Teraz Belafotne odbija piłeczkę – jego zdaniem Mel B jest uzależniona od alkoholu i narkotyków.
Były partner piosenkarki twierdzi, że po ich rozstaniu Mel zwolniła nianię i sama zaczęła zajmować się dziećmi, co w jej przypadku – osoby uzależnionej od alkoholu – nie było bezpieczne dla dzieci.
Daily Mail dotarł do dokumentów, w których znalazły się sms-y wymieniane z terapeutkę Mel B. Wynika z nich, że gwiazda zażywa leki, w skład którego wchodzi disulfiram – związek zaburzający metabolizm alkoholu w organizmie, zażywany przez osoby, które chca wyjść z nałogu. Lek ma zapewnić trójce dzieci bezpieczeństwo – gdy lem B go zażywa, nawet niewielka ilość alkoholu wywołuje koszmarne samopoczucie.
Kilka dni temu Daily Mail pokazał w sieci film z imprezy, jaka odbyła się po gali MTV VMA. Widać na niej ostro imprezującą Melanię.
Zapowiada się ostra walka między byłymi małżonkami.