Na Gali Złotych Globów 2018 pojawiła się polska aktorka, Anna Prus. Nie ubrała się ona na czarno, jak zdecydowana większość gwiazd. Przypominamy, że taki dress code miał na celu wsparcie akcji Time’s Up przeciwko molestowaniu kobiet.

Kilka kobiet się wyłamało. Jedną z nich była Barbara Meiers, która uznała, że to krok wstecz.

Złote Globy 2018 – Barbara Meiers tłumaczy się czemu nie założyła czerni

Anna Prus założyła jasną sukienkę w kolorze pudrowego różu. Kiedy wstawiła zdjęcie z gali na Instagram, spotkała się z niepochlebnymi komentarzami.

Szkoda, ze nie założyłaś czarnej i nie okazałaś solidarności z kobietami na całym świecie. Uważam, ze to teraz wstyd dla Polski.

Niestety, ale zamiast dumy jest wstyd.

Piękna kreacja, szkoda mimo wszystko, ze nie czarna.

Anna zaczęła się tłumaczyć:

Hmm, problem molestowania to coś więcej niż kolor sukienki. Oczywiście każdy głos w tej sprawie ma znaczenie i dobrze, że sie o tym mówi, ale trzeba też zacząć działać! Siedziały obok mnie kobiety z dekoltami do pępka, ale ubrane na czarno. Jaki to ma sens?! Przecież mówimy o molestowaniu! Jeśli nie uświadomimy sobie powagi problemu, kolor kreacji nic nie zmieni.

To tylko wzburzyło internautkę:

Proszę wybaczyć, ale nie wierzę, że na mój komentarz mogłabym dostać taką odpowiedź. Jaki związek ma dekolt z molestowaniem? Przecież problem w tym zagadnieniu leży nie po tej stronie. (…) Za to pani powyższa wypowiedź brzmi dla mnie jak zakładanie kajdan na kobiety a zwalnianie mężczyzn z odpowiedzialności. Co do kwestii konkretnego wydarzenia, to nie jest jedynie „kolor sukienki”. Wręcz przeciwnie, to był przejaw SOLIDARNOŚCI (…)

Złote Globy 2018 – 3 gwiazdy, które nie założyły czerni

Anna napisała:

Dziękuję za odpowiedź. Myślę, że się do końca nie zrozumiałyśmy. Zgadzam się z Panią w wielu kwestiach, ale problem leży dużo głębiej. Jestem absolutnie za solidarnością kobiet i każdy głos ma sens, ale nie wywołujmy tez takiej presji. Szanujmy prawo do własnej opinii.