Kilka miesięcy temu Anna Skura została mamą małej Melody Imaan. Instagramerka często krytykowana jest za pokazywanie w Internecie – zdaniem niektórych – nierealnego, podkoloryzowanego życia. Tym razem Skura pokazała, że nie wszystko jest tak idealne, jak mogłoby się wydawać.

Skura o zostawieniu półmiesięcznego dziecka w domu: Pół Internetu mnie NIE TRAWI

Kobieta opowiedziała o trudnym porodzie córeczki. Przyznała, że urodziła dziecko przez cesarskie cięcie:

Walczyłam o to, żeby urodzić naturalnie przez 27 godzin, walczył Marek ze ścianą, walczyła moja mama, walczył każdy jeden lekarz, każdej możliwej rasy i narodowości i studenci, którzy się przez te wszystkie zmiany przewinęli (czyli w sumie kilkadziesiąt osób) ale… nie udało się… Pamiętam, że była to dla mnie porażka, że się poddałam ale po tych 27 godzinach mogłam już tylko powiedzieć „I caaaan’t”. Nie chciałam, bo wiedziałam, czym to się skończy. Nie mówię, że cc jest złe, ale jest po tym więcej roboty.

– napisała.

Anna Skura pokazała zdjęcia swojej sylwetki po porodzie – nie wyglądała idealnie

Spodziewaliście się, że zdecyduje się na tak szczere wyznanie?

Wyświetl ten post na Instagramie.

Trochę muszę tu posprzątać 🙅🏼‍♀️🤓 będzie kontrowersyjne i pewnie znowu mi się dostanie.. 🤷🏼‍♀️ z 10 razy zastanawiałam się czy dodać tego posta 😐Sporo mnie to kosztuje, zwłaszcza te zdjecia😁 Temat: „Ciało po ciąży”,który zawsze wywołuje poruszenie. [ CAŁOŚĆ TEKSTU SIĘ NIE ZMIEŚCIŁA, WIĘC ZNAJDZIECIE GO NA SLAJDACH. Wszystkie fotki i video, są w różnych odstępach czasu po porodzie] …. Od wczoraj czytam Wasze DM i… Nie mogę się zgodzić ani z jedną ani z drugą stroną.Nie można kogoś winić za to, że kilka dni po porodzie wygląda jakby w tej ciąży nigdy nie był. Czemu ktoś ma się czuć winnym za swoje geny? Takie rzeczy się dzieją, nie tylko na „podobno nierealnym” instagramie.Często słysze „Ania super,że pokazujesz PRAWDZIWE ciało po ciąży, bo te wszystkie laski, które wrzucają zdjęcia z płaskim brzuchem kilka dni po porodzie tylko wpędzają w kompleksy!”Serio?Uwierzcie mi, też byście tak robiły.Ja na pewno.Mnie nikt w kompleksy nie wpędza, jedyna myśl, która przychodzi mi do głowy to,że super, że „jej się udało i nie musi się męczyć z tym tak jak ja”.Nie ma co „uspokajać swojego” sumienia tym,że ktoś też ma „fałdki” tylko brać się za siebie! Chyba,że Ci nie przeszkadzają, to Ok.Nie lubię czytać,że nie martw się „każda kobieta po porodzie tak wygląda”, „przecież tak wygląda ciało po ciąży”… guzik prawda 😉Nie każde.Sama mam takie koleżanki,zazdroszczę im genów a nie obwiniam,że są chude a ja nie.Przeczytałam od Was setki wiadomości o tym, że bardzo dobrze, że nie pokazuje chudego ciała od razu po porodzie, tylko „prawdziwe realia”. A jak ktoś jest szczupły od razu po, to nie jest prawdziwe? Bardziej od takich wiadomości jakie dostałam wczoraj, dotykają mnie te, że jestem oderwana od rzeczywistości, albo pokazuje nierealny obraz macierzyństwa, życia i pewnie jeszcze pogody. No to macie hejterzy (przepraszam, osoby, „tylko wyrażające swoją opinie”) wrzucam Wam zdjęcia na pożarcie 🤪 Ale uwaga!Nie pokazuje ich po to,żeby usprawiedliwiać sumienia tych z Was, które nie robią z sobą nic a warczą na te wszystkie fit laski, które dzieki pracy swojej lub genów nie musiały tego przechodzić.Pokazuje to, bo wiem,że niedługo to będzie przeszłość—>

Post udostępniony przez Anna Skura | Travel & BALI (@whatannawears)