Justin Bieber przyznał, że był uzależniony od Xanaxu. Było z nim bardzo źle

Justin Bieber i jego żona, Hailey Baldwin, są gwiazdami nowego numeru amerykańskiego Vogue’a. W rozmowie wokalista szczerze opowiada o latach, gdy był uzależniony od psychotropów i balansował na granicy życia i śmierci. Bieber wyznał, że był uzależniony od Xanaxu, który tworzył barierę między nim, a światem zewnętrznym.

Szok! Demi Lovato brała te same narkotyki, które ZABIŁY Prince’a!

Robiłem rzeczy, których się wstydziłem, byłem mega wyzuzdany i przy kasie, myślę, że używałem Xanax właśnie z powodu tego wstydu. Moja mama zawsze mi mówiła, żebym traktował kobiety z szacunkiem. Zawsze miałem to z tyuł głowy robiąc te wszystkie rzeczy, dlatego nie przynosiło mi to przyjemności. Leki stawiały barierę między mną a moim zachowaniem. Żyłem w totalnej ciemności. Myślę, że wiele razy moja ochrona przychodizła w nocy sprawdzać mi puls i to, czy jeszcze oddycham – mówi Bieber.

Justin wyszedł z uzależnienia dzięki pomocy pastora Carla Lentza. Miało to miejsce w 2014 roku. Pastor namówił Justina, by ten wrócił do domu na „nieformalny detoks”. Bieber odciął się od znajomych, mediów społecznościowych. Zaczął uprawiać sport. Nawrócił się i jego życie powoli zaczęło się normalizować.

Dziś Bieber nie zażywa narkotyków. Twierdzi, że alkohol pija sporadycznie.

Miley Cyrus nie zaśnie bez Xanaxu? (FOTO)

Co to jest Xanax?

Xanax, czyli Alprazolam to związek z grupy benzodiazepin, stosowany jako lek psychotropowy. Stał się wręcz bohaterem popkultury. W medycynie jest stosowany w leczeniu stanów lękowych, ataków paniki, agorafobii, depresji. Ma wysoką skuteczność, ale wykazuje silne działanie uzależniające. Dlatego kuracja Xanaxem powinna być prowadzona pod kontrolą lekarza i trwać najkrócej jak to możliwe.

Xanax w ostatnim czasie stał się „tabletką na wszystko”. Ponieważ szybko łagodzi stany lękowe i depresję, ludzie sięgają po niego, by zapomnieć o wszytkich bolączkach, problemach i po to, by się… zrelaksować.