Cezary Żak dokonał rzeczy prawie niemożliwej. Jego waga spadła ze 130 kg do mniej niż setki. Silna wola i wyrzeczenia dały rewelacyjne efekty.

Aktor od przeszło trzech lat walczył ze swoją tuszą. Przerabiał wszystkie możliwe diety-cud, od jajecznych po hollywoodzkie. Kilogramy spadały, ale potem wracały ze zdwojoną siłą. W końcu zrezygnował z takich kuracji i postanowił jeść, wtedy kiedy jest głodny, ale nie podgryzać nic między posiłkami Pomyślałem, że będę jadł jak jadłem, tyle że między posiłkami nie będę podjadał, a jedynie pił wodę, kawę i herbatę.

Bardzo pomogła mu żona Kasia. Kiedy wracał do domu zawsze czekała na niego sałatka. Dzięki niej jadł mniej, a przede wszystkim zdrowo. Teraz przerzucił się na dietę śródziemnomorską, w której rzadko spożywa się mięso, ale to już panu Cezaremu nie przeszkadza.

Ważna była także kwestia samej wagi. Dla Żaka elektroniczna pokazująca każdy gram mniej była niezwykłą motywacją.

Paradoksalnie Cezary Żak obawiał się, że odchudzanie może wpłynąć negatywnie na jego popularność. Wydawało mu się, że widzowie lubią jego role w Ranczu ze względu na tuszę. Dodawała ona zarówno postaci wójta jak i księdza komizmu. Publika okazała się jednak wyrozumiała i ceni aktora za jego grę, a nie rozmiar ubrania.

Zresztą nie ukrywamy, że było o co się martwić. Perypetie skłóconych bliźniaków oglądało w marcu ub.r. średnio 4 miliony 700 tysięcy osób, a powtórkę pierwszej serii, pokazywaną w styczniu i w lutym, już ponad 6 milionów. Dzięki temu już teraz wiadomo, że od 18 marca będzie wyświetlana druga seria, a do trzeciej zdjęcia ruszą we wrześniu. Latem zostanie nakręcony film fabularny.