Dom 50 Centa spłonął wczoraj doszczętnie. Podejrzewa się, że było to podpalenie.
Jego była dziewczyna, Shaniqua Tompkins i zarazem matka jego syna, która mieszkała w posiadłości, twierdzi, że jest to sprawka rapera.
– Powiedział, że mnie zabije i patrzcie, co się dzieje – powiedziała reporterom. – Popatrzcie, co zrobił. I nawet nie usiłował skontaktować się, aby spytać, jak się miewa jego syn.
Shaniqua twierdzi, że słyszała kogoś kręcącego się po domu ok. 4 rano. Godzinę później wszystko stanęło w płomieniach.
Matka i dziecko są już w innym miejscu, nie ucierpieli podczas pożaru.
Historia łączy się z niedawną kłótnią Fifty’ego i jego eks. Raper chciał się pozbyć uciążliwej lokatorki prawnie, ale to zawiodło…
Kłótnia, chęć wzajemnego pozbycia się i pożar. Puzzle jakoś dziwnie do siebie pasują, nie sądzicie?