O kryzysie w małżeństwie Piotra Adamczyka i Katarzyny Gwizdały vel Kate Rozz plotkarskie media pisały już od dawna. Wszystko wskazuje na to, że związek przetrwał ledwie ponad rok.

Przyczyn jego rozpadu może być kilka. Kate nie chciała na stałe związać się z Polską i dużo czasu spędzała we Francji. W dodatku z byłym mężem, co najmniej podobało się Adamczykowi. Nie powiodły się też próby wkręcenia Kate Rozz w tryby rodzimego show-biznesu.

Owszem, była modelka często gościła na łamach kolorowych pism, ale jedynie jako żona Adamczyka. Jej kariera stanęła w miejscu. Podobno liczyła na to, że znany mąż będzie poważnym atutem w wyścigu do prowadzenia telewizyjnych programów.

Jak dowiedział się Fakt, decyzja o rozwodzie już zapadła. Co więcej, Adamczyk chce także unieważnienia małżeństwa kościelnego. A to proces długotrwały, trudny i kosztowny.

Podobno zasięgał już opinii znajomego księdza.

– Piotr wie, że będzie go to kosztować nie tylko dużo czasu, ale i pieniędzy. Nie liczy się jednak z kosztami i nie przerażają go wszystkie biurokratyczne kwestie – powiedział Faktowi znajomy aktora.

Informator Faktu przyznaje, że Adamczyk zamierza wykorzystać wszystkie znajomości, aby osiągnąć cel. Jako że dwa razy był odtwórcą roli polskiego papieża, ma kontakty nawet w stolicy apostolskiej.

&nbsp
Adamczyk chce rozwodu kościelnego?

Adamczyk chce rozwodu kościelnego?