/ 10.09.2010 /
Agnieszka Popielewicz ma wszelkie warunkiu, by nosić się seksownie, modnie, szykownie, odważnie.
Zazwyczaj jednak dosypie sobie jakiegoś niechcianego pieprzu do ubrań i kończy się to tak, jak w tym przypadku.
Na prezentacji perfum Christiny Aguilery wyglądała, jakby miała pójść na randkę, w ostateczności zamarzyła jej się jazda konna, ale zdążyła zmienić tylko buty.
Tak więc siedziała skulona, bo spódniczka w gepardzi wzorek miała rozcięcie, które tylko czekało, by udowodnić światu, że Agnieszka bieliznę nosi. Za to przynajmniej buty miała wygodne. I nic to, że zrujnowały całość.