Brytyjski tabloid The Sun jest przekonany, że Amy Winehouse udała się w zeszłym tygodniu do londyńskiej kliniki nie dlatego, że (znowu) źle czuła się po zwiększonej ilości używek, ale by… zafundować sobie większe piersi!

Gazeta twierdzi, że piosenkarka wydała 35 tys. funtów (ponad 150 tys. zł) na implanty, konsultacje i zabieg.

Suma trochę szokuje, ale ponoć efekt jest niesamowity.

– Wygląda fantastycznie, jak nowa kobieta. Amy powiedziała, że chce nowy wygląd – to część jej nowego życia i wielkiego powrotu. (…) A później zobaczyliśmy, jak skacze dookoła z tymi wielkimi piersiami, które bardzo się odznaczają, bo jest taka malutka i chudziutka – powiedział jeden z jej znajomych.

Zobaczymy niebawem – Wino miała wystąpić w Strictly Come Dancing, angielskiej wersji Tańca z gwiazdami. Samemu można będzie ocenić, czy faktycznie poszła pod nóż.

Zalatuje wymysłami. W końcu wystarczyłoby przytyć. Amy miała całkiem pokaźny biust zanim wyniszczyła swoje ciało narkotykami.

&nbsp
\"Amy

\"Amy