Jak podają zachodnie portale, Angelina Jolie i Brad Pitt postanowili wyłożyć 40 tys. dolarów, aby ze starej chatki rybackiej, znajdującej się na terenie ich francuskiej posiadłości, uwić sobie prawdziwe miłosne gniazdko lub miejsce schadzek, jak kto woli.

Pracownicy posiadłości twierdzą, że na terenie obiektu można znaleźć więcej zabawek niż w niejednym prywatnym przedszkolu. Oczywiście nie musimy dodawać, że nie chodzi bynajmniej o misie i klocki…

Co najlepsze, budynek jest ponoć dźwiękoszczelny, a więc zakochani mogą w nim baraszkować do woli, nie obawiając się, że usłyszy je któreś z dzieci.

Jeden z informatorów stwierdził nawet:

Kiedy Brad wyszedł z miejsca schadzek wyglądał jak kot, który właśnie dostał śmietankę. Razem z Angeliną oboje do końca dnia chichotali także ukradkiem.

Pozazdrościć, prawda?

Angelina i Brad wydali 40 tys. dolarów na miejsce schadzek