Jako 19-latka zrobiła zawrotną karierę w zespole Varius Manx, nagrywała też płyty solowe i duety z Johnem Porterem. Teraz planuje wielki powrót z płytą Vena Amoris. Anita Lipnicka ponownie odniesie sukces?

– Słowa są polskie, ale muzycznie nie przypomina naszych nadwiślańskich krajobrazów. To są nieco inne klimaty, trochę skandynawskich chłodów i kolorów osadzonych w nurcie Americana, zwłaszcza jeśli chodzi o wybór takich instrumentów jak pedal steel, banjo, Hammond, wibrafon i Wurlitzer – powiedziała ostatnio w wywiadzie dla Onetu.

Ci, którzy oczekują teraz widywania Lipnickiej na ściankach, w programach tv i kolorowej prasie, mogą jednak czuć się zawiedzeni:

– Jeśli gdzieś jestem, to tylko dlatego, że mam na to ochotę. Na stanie pod ścianką czy bankiety też specjalnie nie mam. Nie muszę widzieć siebie w rubrykach towarzyskich, żeby wiedzieć, że jestem – wyjaśniła.

Dodała też, że taka postawa w znacznej mierze wynika z jej poprzednich doświadczeń. W jej ocenie sława w latach 90-tych na niewiele się jej zdała:

– Funkcjonowałam jako osoba, która w powszechnej świadomości jest kimś wyjątkowym, a na co dzień żyłam jak wcześniej.

Czyżby artystka wierzyła, że jej muzyka sama się obroni i nie potrzebuje dodatkowej reklamy? Zobaczymy!

&nbsp
Anita Lipnicka: Na popularności zarobiłam bardzo niewiele

Anita Lipnicka: Na popularności zarobiłam bardzo niewiele