W ostatnich miesiącach Anna Lewandowska była szczególnie narażona na różne komentarze ze strony internautów. Trenerka stała się bohaterką numer jeden portali i magazynów. Każdy jej krok śledzą nie tylko fani, ale i hejterzy, którzy nie szczędzą przykrych słów pod adresem żony Roberta Lewandowskiego.

Zobacz: Robert Lewandowski wręczył Ani przepiękną BEZGLUTENOWĄ Walentynkę (Facebook)

Kilka dni temu Lewandowska wystosowała komunikat do mediów. Ostrzegła w nim, że w przypadku pisania nieprawdy na jej temat, trenerka rozważy złożenie pozwów.

Teraz przyszła mama pisze na swoim blogu o hejterach. Nazywa ich wampirami.

Czytasz obraźliwe słowa z ust osoby, która nic o Tobie nie wie i z ciekawości wchodzisz na profil hejtera. Przecierasz oczy ze zdumienia, bo nie możesz uwierzyć, że ten ktoś ma rodzinę, przyjaciół, psa, zdjęcia z wakacji i uśmiech na twarzy. Wtedy się zastanawiasz, czy w codziennym życiu też jest taki krytyczny, czy nabiera odwagi schowany za ekranem monitora? – pyta trenerka.

I pisze:

Parę lat temu brałam sobie do serca to, co mają mi do powiedzenia zupełnie obcy mi ludzie. Próbowałam się wytłumaczyć, naprawić, przekonać. Najgorsze jest to, że więcej mojej energii i zaangażowania pochłaniała krytyka ze strony hejterów, niż ciepłe słowa innych, które powinny mnie motywować do dalszego działania. Bardzo często taki internetowy agresor sprawiał, że zaczynałam wierzyć, że nie warto się starać, nie warto walczyć. Nie udało się im! – zaznacza Lewandowska.

Na koniec przyszła mama akcentuje siłę pozytywnego przekazu:

To nie ma sensu, ważne jest to co robimy i komu pomagamy. Wirtualny uśmiech jednej pozytywnie nastawionej osoby znaczy dla mnie więcej niż bezpodstawna krytyka tysiąca osób.

Nie trać energii, otaczaj się ludźmi, którzy życzą dobrze innym. Dobra zawsze wraca… i nie są to tylko puste słowa!!!

Wreszcie zwraca się do hejterów:

Czytaj: Anna Lewandowska zrobiła pączki. Internautki: Wyglądają jak kartofle z ogniska

Jeżeli to czytasz i już układasz w głowie kolejne teksty, żeby zepsuć komuś dzień, to daruj sobie, dobrze Ci radzę. Nie wiesz co zrobić z nadmiarem frustracji i energii to załóż sportowe buty i idź pobiegać. Dużo lepiej się poczujesz 🙂 Tylko ciepło się ubierz! 🙂 – kończy Anna Lewandowska.