Do samego końca była tak piękna i promienna, że wiadomość o jej śmierci do wielu nie może jeszcze dotrzeć. W niedzielę odeszła od nas Anna Przybylska, która w młodym wieku przegrała walkę z rakiem trzustki. To jeden ze szczególnie niebezpiecznych nowotworów, bo trudny do wykrycia (objawia się bólem pleców). W przypadku Ani jego złośliwość zdiagnozowano późno, zbyt późno.

Los bywa okrutny i ironiczny. W 2012 roku gwiazda udzieliła wywiadu SE, w którym przyznała, że bada się regularnie, bo jest obciążona genetycznie:

– Są testy apteczne, które można wykonywać, ale to nie jest to samo. Ja się badam, ponieważ jestem obciążona genetycznie, zarówno ze strony ojca, jak i matki wszyscy umierali na nowotwór. Badam się również dlatego, że jestem mamą trójki dzieci i chciałabym się ustrzec przed chorobą. Wiadomo, że schorzenia wcześniej wykryte można skutecznie wyleczyć, dzięki profilaktyce możemy skutecznie przedłużyć nasze życie.

Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że choroba rzeczywiście dosięgnie i ją. Żyła krótko i intensywnie. Była doskonałą aktorką, spełnioną mamą i szczęśliwą partnerką. Zabrakło jednego – czasu…

&nbsp
Anna Przybylska: Badam się, bo jestem obciążona genetycznie

Anna Przybylska: Badam się, bo jestem obciążona genetycznie