Wczoraj w nocy media obiegła wiadomość o wypadku autokaru Miley Cyrus.

Samochód, który służył gwiazdce do przemieszczania się podczas trasy koncertowej, wpadł w poślizg. Niestety, kierowca poniósł śmierć na miejscu.

Miley nie było w pojeździe tamtej feralnej nocy. Piętnaście osób, które podróżowały autobusem, trafiło do szpitala, jednak skończyło się na niegroźnych potłuczeniach.

Ostateczna przyczyna wypadku nie jest znana, ale policja podejrzewa, że powodem mogły być złe warunki pogodowe.

Gwiazda jeszcze nie skomentowała tego tragicznego zdarzenia. Jutro czeka ją kolejny koncert, być może wówczas wypowie się w tej sprawie.