Co prawda nie mamy zdjęć z balu w Operze Wiedeńskiej, gdzie wczoraj bawiła się Paris Hilton, ale znamy już inne szczegóły otaczające całe wydarzenie.

Kiedy tylko blond gwiazdka pojawiła się w wiedeńskim centrum handlowym, aby rozdawać autografy, tłum przywitał ją – delikatnie mówiąc – mało entuzjastycznie. Na Paris posypał się grad śmieci, w tym paczki papierosów, chusteczki i szminki. Ochrona miała co robić.

Poproszona o skomentowanie całego zajścia Hilton powiedziała, że to no big deal (nic wielkiego). Po czym dodała, że i tak kocha swoich fanów.

Kłopotów ciąg dalszy – na lotnisku okazało się, że jej paszport jest nieważny. Potrzebna była co prawda interwencja ambasadora Stanów Zjednoczonych, ale kiedy jest się Hiltonówną, sprawy przybierają nieporównywalnie szybszy obrót.

Najlepszą zabawię mieli jednak dziennikarze podczas konferencji prasowej z udziałem tej osławionej blondynki. Paris opowiadała, że uwielbia muzykę klasyczną i że wychowała się słuchające jej.

– Kiedy byłam mała, muzyka klasyczna pomagała mi usnać. Zasypiałam przy niej – powiedziała dodając później że uwielbia też stare piosenki Michaela Jacksona i Madonny. Uhm – to dla niej też muzyka klasyczna?

Nie obyło się też bez patetycznych haseł rodzaju „pomóżmy dzieciom w Afryce\” – Hiltonówna planuje wyjazd do Afryki gdzieś w tym roku.

– Będąc gwiazdą naprawdę możesz uświadomić ludziom, co dzieje się na świecie – oznajmiła poważnym tonem.

A dziennikarze trącali się porozumiewawczo nogami.

TUTAJ w towarzystwie Richarda Lugnera, który zaprosił ją na wspomniany bal.

Chcecie wiedzieć, jak była ubrana Paris? Zdjęcie !TUTAJ! [Dziękujemy Informatorce z Wiednia za pożytecznego linka, niestety nie możemy skopiować materiałów umieszczonej na tej stronie.]