Beck skomentował zachowanie Kanye Westa
Raper chciał wyrwać muzykowi statuetkę.
Co zapadnie tam w pamięć po rozdaniu Grammy 2015? Po raz drugi w swojej karierze popis dał Kanye West (37 l.). Gdy Beck obierał statuetkę w kategorii Najlepszy Album Roku na scenę wparował mąż Kim Kardashian (34 l.). Przyświecał mu jeden cel – wyrwać statuetkę z rąk muzyka i przekazać ją w rączki Beyonce (33 l.).
Identyczna sytuacja miała miejsce w 2009 roku. Taylor Swift zachwyca się wyróżnieniem MTV VMA, gdy nagle na scenę wpada zbulwersowany raper, wyrywa jej nagrodę i mówi, że powinna otrzymać ją Beyonce.
Jednak w tym roku Kanye miał przebłyski rozsądku – owszem, wtargnął na scenę, jednak opamiętał się w ostatnim momencie i zostawił zdezorientowanego Becka przed mikrofonem. Dopiero później w wywiadzie zdradził prawdziwy powód wizyty na scenie:
Nie był to żart ani forma performane’u artystycznego. Uważam, że ta nagroda należy się Beyonce, a Beck powinien uszanować sztukę i oddać swoją statuetkę. Jeśli organizatorzy Grammy chcą, by prawdziwi artyści wrócili za rok, powinni przestać z nami pogrywać. Nie będziemy z nimi grać nigdy więcej. Beck powinien uszanować prawdziwą sztukę i oddać swoją nagrodę. Nie zgadzamy się z obniżaniem poprzeczki i serwowaniem nam policzków w twarz. Jeśli nie dostrzega się monumentalnych dzieł w muzyce to zabija się inspirację. My artyści powinniśmy inspirować ludzi, którzy codziennie chodzą do pracy i słuchają dzieła Beyonce, które przenosi ich w zupełnie inny wymiar – idąc tropem Westa branża muzyczna jest zamknięta dla nowych artystów.
Zajście skomentował sam Beck:
Byłem bardzo podekscytowany, gdy Kanye pojawił się na scenie – zasługuje by być na niej bardziej niż ktokolwiek inny. Popatrzcie, ile genialnych kawałków wypuścił przez ostatnie 5 lat. Nie można jednak zadowolić wszystkich. Kocham go i uważam, że jest geniuszem. Dążę do tego, co on osiągnął – powiedział.